• Link został skopiowany

Niespodzianka w kwalifikacjach F1. Nowy rywal Red Bulla. Walka o setne sekundy

Zwycięstwem Charlesa Leclerca (Ferrari) zakończyły się kwalifikacje do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Azerbejdżanu. Monakijczyk w świetnym stylu pokonał dwóch kierowców Red Bulla, Maxa Verstappena i Sergio Pereza.
Fot. Eugene Hoshiko / AP

Zgodnie z nowym układem weekendu wyścigowego z sobotnim sprintem, niedzielne popołudnie stało pod znakiem kwalifikacji do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Azerbejdżanu. Zważając na nową nawierzchnię położoną na torze w Baku, kierowcy mieli więc zaledwie godzinę na wjechanie się w tor i znalezienie ustawień, co mogło zapowiadać dość niespodziewane wyniki bardzo ważnej czasówki.

Zobacz wideo Polska znów ma mistrza świata! Kapitalna gala! Wasilewski i Szpilka komentują

Dwie czerwone flagi i problemy z przyczepnością

Wyjątkowo przed tegorocznym weekendem Grand Prix Azerbejdżanu, ulice Baku zostały wyremontowane i wygładzone. To spowodowało, że na przestrzeni kilku ostatnich tygodni także samochody cywilne nie były w stanie nagumować nawierzchni. Oznaczało to, że przed zawodnikami mającymi do dyspozycji jedynie godzinę treningu, naprawdę trudne zadanie.

O tym, jak trudno było prowadzić samochód Formuły 1 na świeżym asfalcie, pokazała pierwsza część popołudniowych kwalifikacji. Już na okrążeniach przygotowujących poszczególni kierowcy mieli spore problemy z utrzymaniem linii wyścigowej, co przy bliskości barier na ulicznym torze zapowiadało kraksy.

Niestety nie trzeba było długo czekać, aż obejrzymy pierwszą z nich. Niecałe pięć minut po rozpoczęciu rywalizacji w zakręcie nr 3 nie zmieścił się rozczarowujący od początku sezonu Nyck De Vries. Holender reprezentujący barwy zespołu Alpha Tauri zdecydowanie przestrzelił hamowanie i wpadł w bandę przodem samochodu, blokując praktycznie cały tor i odpadając z rywalizacji.

Gdy samochody wróciły na tor, znów nie trzeba było długo czekać na kolejny incydent. Około pięć minut później, w tym samym miejscu, ze ścianą spotkał się Pierre Gasly. Francuz, który stracił zdecydowaną większość porannego treningu ze względu na problemy z samochodem, zmierzył się z podsterownością, która spowodowała uderzenie w barierę bokiem samochodu. To zakończyło się połamaniem zawieszenia, zatrzymaniem samochodu na torze i kolejną czerwoną flagą.

Ostatecznie jednak pierwsza część kwalifikacji pod kreską skończyli ci, których w dolnych częściach tabeli mogliśmy się spodziewać. Oprócz Gasly'ego i De Vriesa z rywalizacji odpadli mający problemy z bolidem Kevin Magnussen, Nico Hulkenberg (obaj Haas) oraz Zhou Guanyou (Alfa Romeo).

Taktyczna walka o setne sekundy

Na szczęście druga część czasówki była już spokojniejsza pod względem wypadków i przerw. Wszyscy zawodnicy zdołali bowiem czysto przejechać każde z okrążeń z wyłączeniem Carlosa Sainza, który pod koniec sesji wykorzystał drogę awaryjną przy zakręcie numer 3. Jednocześnie jednak walka w tabeli była niezwykle ciekawa.

Podobnie jak w poprzednich latach, korzystając z długiej prostej w trzecim sektorze, kierowcy poszczególnych zespołów starali się współpracować, tworząc strugi aerodynamiczne. Swoich sił próbowali m.in. kierowcy Williamsa i McLarena, dzięki czemu Alex Albon i Lando Norris mieli naprawdę duże szanse na awans do Q3. 

Mimo to wyniki drugiej części czasówki można uznać za dość zaskakujące. W ostatnich sekundach doskonałe okrążenia wykręcili obaj zawodnicy McLarena, dzięki czemu pierwszy raz w tym sezonie Lando Norris i Oscar Piastri znaleźli się w trzeciej sesji kwalifikacyjnej. Zaskoczył także Yuki Tsunoda (Alpha Tauri), który wykręcił bardzo dobry czas. Duże problemy mieli z kolei kierowcy Mercedesa, którzy poszukiwali tempa. Skończyło się na dopiero 11. miejscu George'a Russella, który nieoczekiwanie zakończył swój występ w Q2. Oprócz niego na tym etapie czasówki odpadli też Esteban Ocon (Alpine), Alex Albon, Logan Sargeant (Williams) oraz Valtteri Bottas (Alfa Romeo).

Faworyci na remis

Od samego początku ostatniej sesji kwalifikacyjnej rywalizacja o pole position była bardzo ciekawa. Wszystko za sprawą postawy kierowców Ferrari, którzy na technicznym ulicznym torze w Baku byli równie szybcy co ich przeciwnicy z Red Bulla. Podczas pierwszych przejazdów, Max Verstappen (Red Bull) i Charles Leclerc (Ferrari) wykręcili identyczny czas, lecz pierwsza pozycja przypadła Holendrowi, gdyż on pierwszy skończył swoje pomiarowe okrążenie.

Rywalizacja w ostatnich minutach kwalifikacji mogła rozgrzać nawet najbardziej wybrednych kibiców. Na ostatnich szybkich okrążeniach, wszyscy zawodnicy z czołówki wyraźnie się poprawiali, co zapowiadało kapitalne emocje do samego końca. Jako pierwszy poprawił się Leclerc, który wykręcił okrążenie o prawie 0,25 sekundy lepsze niż jego poprzedni wynik. Chwilę później na metę wpadł Sergio Perez (Red Bull), który przegrał z Monakijczykiem o prawie 0,3 sekundy. Po kilku sekundach swoje okrążenie zakończył także Verstappen, który przegrał ze swoim najgroźniejszym rywalem z sezonu 2022 o 0,18 sekundy. Tym samym to właśnie Charles Leclerc wystartuje do niedzielnego wyścigu z Pole Position.

Drobnym zaskoczeniem in minus była postawa zawodników Astona Martina. Zarówno Fernando Alonso, jak i Lance Stroll mieli problemy z systemem DRS, który nie zawsze się otwierał. Z tego względu Hiszpan zakończył rywalizację na szóstej, a Kanadyjczyk na dziewiątej pozycji.

W sobotę na najszybszych kierowców na świecie czeka dzień sprinterski. W okolicach południa zawodnicy zmierzą się w skróconych kwalifikacjach do popołudniowego sprintu, w którym do rozdania będzie kilka cennych punktów do klasyfikacji generalnej. W niedzielę z kolei gwiazdy motorsportu zmierzą się w wyścigu o Grand Prix Azerbejdżanu, stając na polach startowych zgodnie z kolejnością z dzisiejszych kwalifikacji.

Wyniki kwalifikacji przed GP Azerbejdżanu:
1. Charles Leclerc (Ferrari)
2. Max Verstappen (Red Bull)
3. Sergio Perez (Red Bull)
4. Carlos Sainz (Ferrari)
5. Lewis Hamilton (Mercedes)
6. Fernando Alonso (Aston Martin)
7. Lando Norris (McLaren)
8. Yuki Tsunoda (Alpha Tauri)
9. Lance Stroll (Aston Martin)
10. Oscar Piastri (McLaren)
11. George Russell (Mercedes)
12. Esteban Ocon (Alpine)
13. Alexander Albon (Williams)
14. Valtteri Bottas (Alfa Romeo)
15. Logan Sargeant (Williams)
16. Zhou Guanyou (Alfa Romeo)
17. Nico Hulkenberg (Haas)
18. Kevin Magnussen (Haas)
19. Pierre Gasly (Alpine)
20. Nyck De Vries (Alpha Tauri)

Więcej o: