Robert Kubica w latach 1998-1999 jeździł we Włoszech podczas tamtejszych mistrzostw kraju w kartingu. Dwukrotnie je wygrał, robiąc to jako pierwszy obcokrajowiec w historii. "Byłem inny, bo nie dość, że z innego kraju, to zupełnie inaczej wyglądałem na torze" - opisywał Polak w rozmowie z Mario Isolą z Pirelli podczas relacji na żywo na Instagramie. "Miałem tylko tatę i jednego inżyniera ze sobą, podczas gdy oni pojawiali się z całymi zespołami. A i tak ich pokonywałem" - wskazywał.
Pojawiły się oskarżenia o to, że Kubica musi się jakoś wspomagać, żeby być w tak dobrej dyspozycji w stosunku do bogatych Włochów. "Oskarżali mnie o to. Nie mogli uwierzyć, że jestem tak dobry, ja zresztą też, ale niczego nie brałem" - opowiadał kierowca.
"Obserwowałem tych, którzy pokonywali najlepsze okrążenia i próbowałem je powtarzać w taki sposób, żeby być trochę szybszym. Wkrótce przekonałem się, że jestem lepszy niż wszyscy przypuszczali. W trakcie swojej kariery nigdy nie byłem szybszy niż w czasach jazdy w kartingu" - stwierdził Kubica.
Dla Kubicy był to jeden z pierwszych kroków do stawki Formuły 1. W 2006 roku Polak zadebiutował w BMW Sauber, a na sezon 2010 przeniósł się do Renault. Jego karierę przerwał fatalny wypadek w rajdzie w Andorze rok później, ale zawodnikowi udało się wrócić. W 2019 roku jeździł w barwach Williamsa, a obecnie jest kierowcą rezerwowym Alfa Romeo Racing Orlen. Będzie także jeździł w niemieckiej serii DTM.
Przeczytaj także: