Kierowca z wyobraźnią. Jechał bolidem F1 po czeskiej autostradzie
W Formule 1 trwa gorączkowy okres podpisywania kontraktów na przyszły sezon. Niestety, wydaje się, że coraz dalej od Haasa jest Robert Kubica, a zespół wybiera już tylko między Nico Hulkenbergiem i Romanem Grosjeanem. Decyzja co do składu na przyszły sezon powinna zostać ogłoszona jeszcze przed niedzielnym Grand Prix Singapuru.
Jak podaje portal powrotroberta.pl, w siedzibie Orlenu pojawił się jeden z dyrektorów Racing Point - Steve Curnov (jest odpowiedzialny za pozyskiwanie sponsorów), a rozmowy miały dotyczyć właśnie polskiego kierowcy. Orlen cały czas szuka dla Kubicy najlepszych możliwych opcji na sezon 2020, ale możliwości wewnątrz stawki Formuły 1 poważnie się skurczyły. Na tę chwilę wydaje się, że wolne miejsce pozostaje tylko w Williamsie, ale mocno czai się na nie Nicholas Latifi. Z kolei pozycja Roberta Kubicy osłabła po nieciekawym sezonie. Polak też może nie chcieć przedłużenia umowy z brytyjskim teamem.
Informacje dotyczące Racing Point są bardzo interesujące, ale też niepokojące. Należy pamiętać, że niedawno trzyletnią umowę z zespołem podpisał Sergio Perez, za którym stoją bogaci meksykańscy sponsorzy. Pewne miejsce w drużynie ma także Lance Stroll, który prywatnie jest synem właściciela.
Może to więc oznaczać, że Robert Kubica byłby widziany w stajni Racing Point jako trzeci lub rozwojowy kierowca, który jest odpowiedzialny za pomoc w budowaniu w bolidów. Lawrence Stroll doskonale zna umiejętności Polaka z czasów wspólnej pracy w Williamsie dwa sezony temu.
Zespół mocno pracuje także nad zbudowaniem konstrukcji, która pozwoli walczyć przynajmniej o czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów, a Kubica mógłby w tym bardzo pomóc. Umiejętności Polaka z dziedziny mechaniki obrosły już legendą, a sam Kubica odnosił sukcesy np. także jako mechanik starszych kolegów w kartingu czy właściciel takiego zespołu. Podobnie było z nowinkami wprowadzanymi w Lotus Renault. Gdy Polak po wielu latach wsiadł do bolidu na testy, zorientował się, że drużyna nadal stosuje niektóre jego usprawnienia.
Być może dlatego management polskiego kierowcy rozważa opcje ścigania w innych seriach. Nazwisko Polaka jest na tyle głośne, że Kubica nie może narzekać na brak ofert. Ostatnio światło dzienne ujrzała informacja o ewentualnym przejściu do serii DTM, ale została szybko zdementowana przez szefa fabrycznej ekipy Audi, Dietera Gassa.
Głównym celem Polaka jest jednak pozostanie w Formule 1, a podobne marzenia ma prawdopodobnie także sam Orlen, dla którego obecność w królowej motorsportu jest niezwykle ważna z marketingowego punktu widzenia, i otwiera nowe możliwości obecności na światowym rynku. Plotki mówią, że polski koncern mógłby jeszcze więcej (niż w tym roku) zapłacić za miejsce Polaka w konkurencyjnym bolidzie, bo choć 10 milionów euro może robić wrażenie na przeciętnym Polaku, to w Formule 1 nie jest niczym szokującym.
Chociaż wydaje się, że w związku z Robertem Kubicą w Formule 1 dzieje się obecnie niewiele, to za kulisami cały czas trwa walka o to, by Polak pozostał w stawce Formuły 1. Można też odnieść wrażenie, że pozostanie w Williamsie nie będzie priorytetem dla polskiego kierowcy i po sezonie pełnym klęsk brytyjskiego zespołu Kubica mógłby odejść do roli trzeciego kierowcy i wrócić do ścigania w innych seriach.