Piątkowy mecz w Grudziądzu był ostatnim sprawdzianem Bartosza Zmarzlika przed sobotnim Grand Prix Chorwacji w Gorican, które rozpocznie sezon 2022 Grand Prix. Polak będzie w nim zdecydowanym faworytem, szukając swojego trzeciego tytułu mistrza świata. Tym bardziej, że w tegorocznym cyklu nie pojadą dwaj Rosjanie - mistrz świata Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow, wykluczeni z rywalizacji ze względu na agresję Rosji na Ukrainę.
I w piątek Zmarzlik pokazał, że jest w dobrej dyspozycji. Tylko w swoim pierwszym starcie stracił jakiekolwiek punkty, przyjeżdżając trzeci za Nickim Pedersenem i kolegą z drużyny - Andersem Thomsenem, za co otrzymał też bonus. W pozostałych trzech swoich wyścigach wicemistrz świata już zwyciężał, choć w biegu nr 7 musiał do tego stoczyć pasjonującą walkę z Krzysztofem Kasprzakiem. W biegu nominowanym z kolei w ogóle nie wystąpił, gdyż nie było takiej potrzeby.
Po czterech biegach GKM prowadził 13:11, ale wówczas Stal wrzuciła kolejny bieg i zaczęła gromić swojego przeciwnika. Wygrała aż cztery z pięciu kolejnych biegów, w tym trzy wynikiem 5:1. Z 13:11 zrobiło się 21:33 i goście wjechali na drogę do pewnej wygranej. Stal zapewniła je sobie jeszcze przed biegami nominowanymi - po 13. biegu i podwójnym zwycięstwie pary Zmarzlik - Vaculik było 31:47. Dwaj liderzy Stali w biegach nominowanych dostali wolne, cały mecz zakończył się wynikiem 39:51 dla Moje Bermudy Stali Gorzów i dwa punkty pojechały do Gorzowa. Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Zmarzlik, który w czterech startach zdobył 10 punktów + bonus.
10 + 2 bonusy wywalczył Martin Vaculik, a 11 + bonus Anders Thomsen. U gospodarzy na nic się zdała dobra jazda Nickiego Pedersena (13 punktów) i Krzysztofa Kasprzaka (11+1).
Jeszcze bardziej jednostronne spotkanie było w Lesznie, gdzie Fogo Unia rozbiła Arged Malesę Ostrów Wielkopolski, tegorocznego beniaminka, 56:34.
Na tzw. "Smoczyku", jak nazywany jest obiekt w Lesznie, Unia błyskawicznie uzyskała dwucyfrową przewagę - trzy pierwsze biegi wygrała po 5:1, dzięki czemu prowadziła po nich 15:3.
Później gospodarze tylko tę przewagę zwiększali, choć w zespole gości świetnie jeździli Grzegorz Walasek i Chris Holder, którzy w sumie zdobyli aż 25 z 34 punktów całej drużyny. Ich koledzy zdecydowanie jednak odstawali nie tylko od nich, ale tez od wszystkich żużlowców Fogo Unii.
Lesznianie mieli zdecydowanie równiejszy zespół - 12 punktów z bonusem zdobył Piotr Pawlicki, 11 z bonusem Jaimon Lidsey, po 9 Jason Doyle (+3 bonusy) i Janusz Kołodziej, a 7 z bonusem David Bellego.
W pozostałych meczach tej kolejki, które odbędą się w niedzielę, Zielona-Energia.com Włókniarz Częstochowa zmierzy się z Betard Spartą Wrocław, z kolei For Nature Solutuons Apator Toruń podejmie Motor Lublin.
W tabeli prowadzi Fogo Unia Leszno z 7 punktami, z kolei jedyną drużyną bez straty punktów jest drugi Motor Lublin, który zdobył ich sześć, mając jedno spotkanie rozegrane mniej.
Fogo Unia Leszno: Doyle (9+3), Kołodziej (9), Bellego (7+1), Lidsey (11+1), Pi. Pawlicki (12+1), Ratajczak (3), Jabłoński (3+1), Rew (1).
Arged Malesa Ostrów Wlkp: Berntzon (3+1), Gapiński (4), Hjelmland (1), Walasek (13+1), Holder (12+1), Poczta (0), Grzelak (1).
Zooleszcz GKM Grudziądz: Pr. Pawlicki (1+1), Kasprzak (11+1), Jakobsen (7+1), ZZ, Pedersen (13), Łobodziński (3), Pludra (4+1), Krakowiak (0).
Moje Bermudy Stal Gorzów: Woźniak (8+1), Thomsen (11+1), Vaculik (10+2), Hansen (9+1), Zmarzlik (10+1), Bartkowiak (2+1), Stojanowski (1), Jasiński (0).