W czwartek w Lesznie odbyły się drużynowe mistrzostwa Polski juniorów. Runda została przerwana po 13. biegu, w którym doszło do przerażającego wypadku. Maszyna Jaroslava Vanicka odmówiła posłuszeństwa w trakcie rywalizacji, przez co jeden z juniorów Kolejarza Rawicz - Franciszek Majewski, chcąc uniknąć zderzenia z rywalem skontrował motocykl, po czym wjechał na murawę i z dużą prędkością uderzył w wirażowego.
Cała sytuacja działa się tak szybko, że osoba z chorągiewką nie miała szans uniknąć zderzenia z 77-kilową maszyną.
- Wypadek wyglądał makabrycznie, a wirażowy po uderzeniu motocyklem był nieprzytomny. Obecnie przebywa w szpitalu, gdzie przechodzi szczegółowe badania. Na razie nie wiemy nic więcej na temat jego stanu zdrowia. W szpitalu jest także zawodnik, który po upadku gorzej się poczuł - poinformował tuż po zdarzeniu rzecznik prasowy Unii Leszno, Rafał Dobrowolski.
Po kilku godzinach mężczyzna przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych kolejne informacje na temat stanu zdrowia poszkodowanego, co uspokoiło kibiców.
- Trochę pozytywnych informacji, wirażowy Dominik odzyskał przytomność i jest świadomy. Czeka go dalsza diagnostyka. Więcej informacji w kolejnych dniach. Trzymamy kciuki oby było już tylko lepiej" - napisał rzecznik prasowy na Twitterze.
Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Czwartkowy wypadek z pewnością na nowo otworzy dyskusję na temat bezpieczeństwa wirażowych. W drużynowych mistrzostwach Polski juniorów najczęściej biorą udział młodzi i niedoświadczeni zawodnicy, dla których jest to świetna okazja na trening i przetestowanie nowych obiektów. W związku z tym często dochodzi do groźnych kolizji między zawodnikami.
W niebezpieczeństwie znajdują się również wirażowi, których praca polega na obserwowaniu rywalizacji i ewentualnym poinformowaniu żużlowców o przerwaniu wyścigu. Osoby z chorągiewkami stoją bezpośrednio przy torze, co ma umożliwić im jak najszybsze dostrzeżenie zagrożenia. Tylko że miejsce pracy wirażowych nie jest w żaden sposób zabezpieczone, co może prowokować podobne wypadki w przyszłości.