Żużel, podobnie jak pozostałe dyscypliny, czekają z niecierpliwością na wznowienie rozgrywek. Jednak motocykliści walczą z nudą na wszelkie możliwe sposoby. Między innymi Phil Morris, Greg Hancock czy Artiom Łaguta. W kontekście kreatywności szczególnie popisał się ten pierwszy, który zorganizował swojej córce symulator żużla. Emerytowany żużlowiec i aktualny dyrektor generalny Speedway Grand Prix do realizacji pomysłu użył kosza na ubrania oraz kawałek trzonka od miotły.
Instagram jest najlepszym miejscem do pochwalenia się swoimi zabawkami, co zrobili żużlowcy, którzy z niecierpliwością czekają na powrót motocykli na tory żużlowe. Artiom Łaguta postanowił udostępnić zdjęcie plastikowego toru, a na linii startu ustawił czterech zawodników, z czego dwóch z nich należy do teamu MRGARDEN GKM-u Grudziądz.
Od swojego kolegi z drużyny pomysł ściągnął jeden z wystawionych przez Rosjanina na start zawodników - Nicki Pedersen. Trzykrotny mistrz świata udostępnił zdjęcie swoich dwóch motocykli, które znajdują się aktualnie w domu jego mechanika. Duńczyk podpisał tylko swoje zdjęcie: "To jest zdjęcie, które mówi - kiedy wiesz, że twój mechanik Jonny Bailey chce dobrze zadbać o nasze brytyjskie motocykle, gdy szaleje COVID-19"
Na wznowienie wyścigów żużlowych kibice poczekają prawdopodobnie do połowy czerwca, jednak wciąż nie wiadomo jak rozwinie się pandemia koronawirusa, dlatego wszystkie sporty tradycyjne czekają w niepewności. Z powodu pandemii przełożono już m. in. Euro 2020 oraz igrzyska olimpijskie w Tokio.