Ryan Wedding przed laty był obiecującym snowboardzistą. W 2002 r. pojechał na igrzyska olimpijskie do Salt Lake City, gdzie wystartował w konkurencji slalom gigant równoległy. Zajął tam 24. miejsce. Rzucił jednak sport i zajął działalnością przestępczą. W 2010 r. kanadyjski sąd skazał go na cztery lata więzienia za handel narkotykami. Dziś jest poszukiwany przez FBI za o wiele gorsze zbrodnie, a operację przeciwko niemu nazwano kryptonimem: "Slalom Gigant".
Jak poinformował "New York Times", Wedding oskarżany jest wraz z 15 innymi osobami o prowadzenie międzynarodowej operacji handlu narkotykami, w ramach której od stycznia do kwietnia 2024 r. wysyłano duże ilości kokainy z Kalifornii do Kanady. W związku z tym procederem miał również doprowadzić do zabójstwa kilku osób.
- Były olimpijczyk, który został baronem narkotykowym, jest teraz oskarżony o kierowanie międzynarodową zorganizowaną grupą przestępczą, która zajmowała się handlem kokainą i morderstwami, w tym niewinnych obywateli - powiedział Martin Estrada, prokurator w Centralnym Dystrykcie Kalifornii, cytowany przez "New York Timesa".
Wedding, który posługiwał się pseudonimami, takimi jak "El Jefe", "Giant" i "Public Enemy", był przywódcą siatki przestępczej chronionej przez kartel Sinaloa, który przewozi 60 ton kokainy rocznie. Większość z 16 osób należących do jego grupy już udało się schwytać, ale nie samego Weddinga. Funkcjonariusze podejrzewają, że obecnie przebywa w Meksyku. Za wszelkie informacje, mogące pomóc go ująć, oferowana jest nagroda w wysokości 50 tys. dolarów. Byłemu snowboardziście grozi co najmniej 10 lat pozbawienia wolności, a w najgorszym wypadku nawet dożywocie.