Magda Linette (43. WTA) w US Open już w pierwszej rundzie przegrała z 16-letnią Amerykanką Ivą Jović (293. WTA). Do gry wróciła w turnieju WTA 250 w Hua Hin, gdzie została rozstawiona z numerem czwartym. Na początek czekało ją spotkanie z Łesią Curenko (92. WTA).
Polka kapitalnie rozpoczęła mecz. Najpierw utrzymała serwis, a następnie wygrała katorżniczą wymianę, liczącą aż 19 punktów. Choć to okazało się początkiem zaskakującej serii aż pięciu kolejnych przełamań. Zakończyła to Linette, doprowadzając do stanu 5:2. A kolejny gem wygrała do zera i w taki sposób wygrała partię.
Początkowo drugi set miał bardzo podobny przebieg jak wcześniejszy. Od stanu 1:1 obie tenisistki dwukrotnie przegrały podanie. I znów Linette zatrzymała tę serię, utrzymując serwis na wagę prowadzenia 4:3. A Curenko, po której było widać, że ma pewne problemy zdrowotne, była w coraz trudniejszej sytuacji. Nie pomagało jej to, że mecz odbywał się w bardzo trudnych warunkach, przy dużej wilgotności i wysokiej temperaturze.
W kolejnym gemie polska tenisistka stanęła przed szansą na przełamanie. I wykorzystała ją, zmuszając rywalkę do wycieńczającej gry kątowej, co poskutkowało uderzeniem 35-latki w siatkę. Linette serwowała po zwycięstwo, choć to wprowadziło w jej grze nerwowość. Ryzykowne zagranie nie miało konsekwencji, ale podwójny błąd serwisowy (pierwszy w całym meczu) już tak. Do tego doszła lepsza gra Ukrainki, która wykorzystała drugi break point.
Aby wygrać, Polka musiała po raz kolejny przełamać przeciwniczkę. Miała już nawet piłkę meczową, lecz ją zmarnowała i na kolejne musiała poczekać. W kolejnym gemie pewnie utrzymała serwis, dzięki czemu wyszła na prowadzenie 6:5. Po chwili Curenko sama postawiła się pod ścianą, popełniając podwójny błąd serwisowy. A następnie wyrzuciła piłkę na aut, pieczętując triumf Linette. Spotkanie trwało 113 minut.
W drugiej rundzie turnieju WTA 250 w Hua Hin Magda Linette zmierzy się ze Słowaczką Rebeccą Sramkovą (102. WTA) lub Tajką Mananchayą Sawangkaew (195. WTA).