Czwarta runda, zwycięstwo w turnieju, czwarta runda. Dla Igi Świątek rywalizacja podczas US Open miała w ostatnich trzech latach bardzo różne oblicza. Nikt z fanów Polki, a przede wszystkim ona sama, raczej nie obraziłby się na podtrzymanie tego wzoru, bo to by oznaczało jej drugi triumf na nowojorskich kortach, a jednocześnie szósty w karierze wielkoszlemowy tytuł. O to jednak zdecydowanie nie będzie łatwo.
Liderka światowego rankingu dotarła do półfinału turnieju WTA 1000 w Cincinnati, gdzie w dominującym stylu zatrzymała ją Aryna Sabalenka (3:6, 3:6). Białorusinka pokazała w stanie Ohio niesamowitą moc, wygrywając całą rywalizację bez straty choćby jednego seta. W zeszłym roku Sabalenka dotarła w Nowym Jorku do finału, gdzie zatrzymała ją Coco Gauff. Tym razem to ona ma mentalną przewagę nad resztą stawki i jedzie do Nowego Jorku jako faworytka.
Wracając do Świątek, Polka przybyła już do miasta-gospodarza US Open. Nasza najlepsza tenisistka postanowiła wykorzystać dodatkowy czas wolny, by pozwiedzać nieco miasto i skorzystać z jego uroków. Zdjęciami z wycieczki pochwaliła się w mediach społecznościowych, a uwagę kibiców przyciągnął między innymi jej ubiór i nie bez przyczyny.
Świątek miała na sobie rzeczy godne prawdziwej gwiazdy. Na dłoni zegarek marki Rolex, której nasza rodaczka jest ambasadorką. Konkretnie mowa o egzemplarzu Rolex Lady-Datejust, wartym w przeliczeniu na złotówki około 140 000 złotych. Do tego plecak marki Gucci, za który zapłacić trzeba mniej więcej 7000 złotych oraz koszulka znanego zespołu Fleetwood Mac, warta kolejne kilkaset złotych.
Sumy zdecydowanie robią wielkie wrażenie, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że Iga Świątek jak mało kto zapracowała sobie na swój dobytek, a przecież przed nią jeszcze wiele sukcesów. Czy jednym z nich będzie triumf w US Open 2024? Przekonamy się wkrótce. US Open startuje już w poniedziałek 26 sierpnia, a kończy się w niedzielę 8 września. Iga Świątek rozpocznie zmagania od starcia ze szczęśliwą przegraną z kwalifikacji Kamilą Rachimową z Rosji.