Novak Djoković (2. ATP) po roku przerwy z powodu braku szczepienia na koronawirusa wrócił na US Open i radzi sobie w nim kapitalnie. Serb przyjechał do Nowego Jorku w świetnej formie i z pewnością, że po jednej wygranej zostanie nowym liderem światowego rankingu. Na razie ma za sobą ogranie Alexandre Mullera (84. ATP) 6:0, 6:2, 6:3 i Bernabe Zapaty Mirallesa (76. ATP) 6:4, 6:1, 6:1. Początek turnieju w jego wykonaniu śmiało można porównać do imponujących popisów Igi Świątek (1. WTA).
Polska tenisistka również notuje kapitalny początek ostatniego Wielkiego Szlema w tym roku. Rebeccę Peterson (86. WTA) ograła 6:0, 6:1, a Darię Saville (322. WTA) 6:3, 6:4. Dzięki temu również zameldowała się w trzeciej rundzie zmagań i jest jedną z głównych faworytek do końcowego triumfu.
Novak Djoković w ostatnich latach zdominował rywalizację tenisową panów, a Świątek robi to samo wśród kobiet. Nic więc dziwnego, że dziennikarze na konferencji prasowej postanowili zapytać Serba o Polkę i jej poczynania na nowojorskich kortach. Odpowiedź była niezwykle miła.
- Uwielbiam jej poświęcenie tenisowi - zaczął Djoković. - Ma imponującego ducha walki i jest jedną z zawodniczek z najwyższym odsetkiem wygranych w historii. To godne podziwu, jak podchodzi do każdego punktu. Uwielbiam jej mentalność i ducha walki - przyznał Serb, podkreślając, że Polka już jest jedną z legend tenisa.
Teraz Djokovicia czeka starcie z jego rodakiem Laslo Djere (38. ATP). - Życzę mu wszystkiego najlepszego, z wyjątkiem naszego meczu - żartował na konferencji wicelider światowego rankingu. Mecz ten zaplanowano na piątek 1 września.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Tego samego dnia Iga Świątek zagra z Kają Juvan (145. WTA). Do tej pory grała ze Słowenką dwukrotnie i w obu starciach wychodziła zwycięsko. W 2021 roku w Melbourne wygrała 2:6, 6:2, 6:1, a podczas Rolanda Garrosa ograła rywalkę 6:0. 7:5.