Iga Świątek powiedziała o ciemnej stronie swojej sławy. Niepokojące słowa. "Trudno mi"

- Tenis zmusił mnie do przyzwyczajenia się do sławy i zmiany mojej osobowości. Gdy stajesz się sławna, to trudniej jest zaufać innym. W Polsce ludzie są bardzo mili, ale teraz trudno mi porozmawiać z jakąś osobą i dać jej znać, kim jestem. Czasami traktują mnie inaczej - mówiła Iga Świątek podczas instagramowego lajwa z Mikaelą Shiffrin, zdradzając, jakie są ciemne strony sławy.

"Przyjaźń" Igi Świątek z Mikaelą Shiffrin trwa już od kilku miesięcy. Sportsmenki często okazują sobie wsparcie w mediach społecznościowych, na co internauci regularnie zwracają uwagę. "Widząc, jak Świątek i Shiffrin żartują, można by ulec złudzeniu, że skoro mają pieniądze i sławę i cały świat u stóp, to są wolne od zmartwień. Jednak prawda jest taka, że nierzadko obie czują się przygniecione presją, zmęczone życiem na walizkach, oczekiwaniami i czasami rozczarowane, że nie są w stanie temu wszystkiemu sprostać" - pisze Łukasz Jachimiak, dziennikarz Sport.pl.

Zobacz wideo Historyczny moment dla polskiego tenisa. "Trudno to będzie powtórzyć"

To gorzka cena sławy. Świątek: Czasami ludzie traktują mnie inaczej i to widać

Iga Świątek odbyła rozmowę z narciarką alpejską Mikaelą Shiffrin podczas transmisji na żywo na Instagramie. Liderka rankingu WTA opowiedziała, jak sport wpłynął na zmianę jej osobowości. - Tenis zmusił mnie do przyzwyczajenia się do sławy i zmiany mojej osobowości. Wszystko było spowodowane przez ten dodatkowy impuls. Wiedziałam, że jeśli chcę być elitarną sportsmenką, to muszę nauczyć się współpracować z mediami. Muszę wiedzieć, jak mówić i mieć w głowie pomysł na to, co chcę przekazać - powiedziała.

- Kiedy zaczęłam mówić przed kamerami, to zdałam sobie sprawę, że jeśli jestem w stanie to zrobić z mediami, to też mogę robić to samo w rozmowach z innymi ludźmi. Z jednej strony to pomogło, ale z drugiej, gdy stajesz się sławna, to trudniej jest zaufać innym - dodała Świątek. Co miała konkretnie na myśli? - W Polsce ludzie są bardzo mili, ale teraz trudno mi porozmawiać z jakąś osobą i dać jej znać, kim jestem. Czasami traktują mnie inaczej i to widać. Próbuję się dowiedzieć, jak radzić sobie w tym świecie - podsumowała Polka.

Iga Świątek wkrótce wróci do gry. Polka opuściła turniej WTA 1000 w Miami z powodów zdrowotnych, ale powinna wrócić do rywalizacji w turnieju w Stuttgarcie, który zacznie się w połowie kwietnia. - Do wtorku nie było pewności, ale po ostatnich badaniach zapadła decyzja, że Iga w Stuttgarcie najprawdopodobniej zagra - przekazał "Rzeczpospolitej" trener Tomasz Wiktorowski. Iga Świątek będzie bronić tytułu w Niemczech - w zeszłym roku w finale pokonała 6:2, 6:2 Białorusinkę Arynę Sabalenkę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.