Emma Raducanu odpuściła zawody w Nottingham już w meczu pierwszej rundy. 20-latka zdążyła rozegrać zaledwie siedem gemów ze Szwajcarką Viktoriją Golubić (55. WTA) nim poddała mecz z powodu urazu. Skanery wykazały nadwyrężenie jednego boku tenisistki. Raducanu wolała nie ryzykować pogłębieniem następnego urazu, szczególnie że 27 czerwca startuje Wimbledon.
Kontuzja sprawiła też, że Raducanu zabraknie na przyszłotygodniowym Rothesay Classic w Birmingham. - Niestety, nie będę mogła zagrać - przekazała tenisistka w rozmowie z LTA. Jak podaje Eurosport, decyzja została podjęta z myślą właśnie o Wimbledonie. Zwyciężczyni zeszłorocznego US Open chce zacząć walczyć o najwyższe cele.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
- Cieszę się, że wkrótce będę mogła wrócić, aby cieszyć się resztą sezonu na trawie - dodała Raducanu. Od września ubiegłego roku Brytyjki praktycznie nie było widać na kortach. Wszystko przez to, że po triumfie w US Open zaczęła łapać szereg kontuzji. Uraz gonił kolejny, dlatego Judy Murray, szkocka trenerka tenisa radzi jej, aby najpierw wzmocniła swoje ciało, a potem wróciła do walki na najwyższym szczeblu.
- Coraz wyraźniej widać, że ciało Raducanu potrzebuje czasu, by dojrzeć. Jeśli pominiemy fakt, że we wrześniu ubiegłego roku odniosła niesamowity sukces, jakim jest triumf w US Open, to nie różni się ona od innych młodych zawodniczek. W tym sensie, że jej ciało potrzebuje czasu. Jest to proces, który nie zachodzi z dnia na dzień, zwłaszcza gdy wymagania fizyczne wobec jej ciała są bardzo wysokie - mówiła Murray w rozmowie z "Daily Telegraph".
Dla Emmy Raducanu rok 2022 nie należy do udanych. Brytyjka musiała wycofać się już z trzech turniejów z powodu problemów zdrowotnych. Jedenasta w rankingu WTA Raducanu skreczowała podczas zawodów w Guadalajarze oraz w Rzymie. Tenisistka nie ma zbyt dobrego bilansu w 2022 roku - wygrała siedem spotkań, a w dziesięciu przegrała.