Magdalena Fręch (89. WTA) nie wykorzystała znakomitej szansy na sprawienie wielkiej sensacji i wyeliminowanie faworytki. W trzecim, morderczym secie, w którym tenisistki chwilami grała świetny tenis, prowadziła już 5:3. Potem przy podaniu Angelique Kerber (17. WTA) była dwa razy o dwie piłki od zwycięstwa. W dziesiątym gemie Fręch najpierw obroniła dwa break-pointy, a potem miała dwie piłki meczowe. Kerber znakomitą grą potrafiła się jednak obronić i poszła za ciosem. Od stanu 3:5, Niemka wygrała cztery gemy z rzędu. Wygrała wyniszczającą bitwę, w której obie zawodniczki wygrały po 101 punktów. Polka miała zaledwie o cztery więcej kończące uderzenia (45-41) i tylko siedem niewymuszonych błędów więcej (36-29).
Zwycięstwo w Australian Open i US Open 2016, triumf w Wimbledonie 2018, srebrny medal igrzysk olimpijskich z Rio i we wrześniu 2016 roku pierwsze miejsce w rankingu WTA - to największe sukcesy Angelique Kerber w karierze.
Od początku meczu Magdalena Fręch grała tak, jakby sukcesy Kerber nie robiły na niej większego wrażenia. Polka zaczęła w imponującym stylu, bo wygrała sześć pierwszych akcji. 24-letnia tenisistka uderzała mocna i często grała skróty, jakby chciała zamęczyć dziesięć lat starszą rywalkę. Skróty wychodziły jej z różną skutecznością, bo albo zaskakiwały Niemkę, albo rywalka z łatwością do nich dobiegała i zdobywała punkty.
Bardzo ważny dla losów pierwszego seta był piąty gem. Polka przegrywała w nim 0:40. Przestała jednak wtedy grać skróty, czekała na błędy Niemki i się ich doczekała. W efekcie wygrała pięć punktów z rzędu i podwyższyła prowadzenie na 4:1. Chwilę później znów przełamała Kerber, a w ósmym gemie skończyła seta. Niemka przegrała w pierwszej partii wszystkie cztery swoje gemy serwisowe!
W drugim secie Kerber zaczęła grać lepiej. Była dokładniejsza i skuteczniejsza. Jakby też dostała dodatkowe siły do walki. Co chwilę głośno wspierali ją również kibice. Energię dał jej również wygrany trzeci gem przy serwisie Polki, najdłuższy w meczu, który trwał ponad dziesięć minut.
O tym, że Kerber była lepsza w tym secie najlepiej świadczy fakt, jak zmieniły się statystyki. Niemka miała 10 winnerów i zaledwie dwa niewymuszone błędy, a Polka odpowiednio 17 i 13. Dla porównania statystyki pierwszego seta to: 10 winnerów i 13 niewymuszonych błędów Niemki, a bilans Polki to 8 i 5.
- Ale szkoda - Magdalena Fręch mogła pokonać Angelique Kerber w I rundzie Roland Garros. Przy 6:2, 3:6, 5:4 serwowała i miała 2 piłki meczowe. Skończyło się 6:2, 3:6, 5:7. Gdyby Fręch wygrała, jej zwycięstwo byłoby chyba równie niespodziewane i cenne jak to Magdy Linette nad Ons Jabeur - napisał na Twitterze Łukasz Jachimiak, dziennikarz Sport.pl.
Kerber w II rundzie zagra z Francuzką Elsa Jacquemot (215. WTA).