Poznański turniej po raz pierwszy od dwóch lat odbędzie się na przełomie maja i czerwca. Jak tłumaczą organizatorzy, to niezwykle ważne, bo data ta podnosi prestiż zawodów. - Bardzo długo walczyliśmy o utrzymanie czerwcowego terminu imprezy, bowiem wielu organizatorów też o to zabiega. To przekłada się m.in. na frekwencję na widowni, gdyż w lipcu wiele osób wyjeżdża na wakacje. Co ważne, łatwiej jest też pozyskać zawodników z czołówki - tłumaczy dyrektor turnieju, Krzysztof Jordan, cytowany przez Eurosport.
Wśród graczy, którzy pojawią się na tegorocznym Poznań Open będzie Jerzy Janowicz. Zwycięzca turnieju z 2012 roku otrzymał "dziką kartę". Choć 31-latek nie jest już klasyfikowany w rankingach ATP, to zdaniem organizatorów, jego występ będzie gratką dla prawdziwych fanów tenisa.
- Jest taki dobry zwyczaj, że gdy zwycięzca z poprzednich lat zgłasza się po dziką kartę, to zwykle ją dostaje. My natomiast chętnie to zrobiliśmy i niezależnie od wszelkich okoliczności wiemy, że to będzie atrakcja dla kibiców. Bo występy Janowicza to często wielki show - podkreślił Jordan.
Poznański turniej w 2012 był dla 31-latka przepustką do niezwykłej tenisowej przygody. Rok później Janowicz zagrał w półfinale Wimbledonu czy w finale turnieju Masters 1000 w Paryżu. Niestety od jakiegoś czasu Polak zmaga się z kontuzjami, przez co w tym roku rozegrał tylko jeden mecz w eliminacjach do challengera w Lugano. Zawodnik nie jest klasyfikowany w rankingu ATP. Najwyżej rozstawionym graczem, który wystąpi w poznańskim turnieju jest Francuz Arthur Rinderknech, zajmujący 65. miejsce w rankingu.
Poznań Open świętuje w tym roku swoje 30-lecie. W 1992 roku zorganizowano pierwszy turniej męski, a zwycięzcą okazał się Czech Slava Dosedel. Przez ten czas przez korty na Golęcinie przewinęło się mnóstwo znakomitych graczy, jak choćby Rosjanie Marat Safin oraz Jewgienij Kafielnikow, Hiszpanie Pablo Carreno-Busta i Juan Carlos Ferrero, czy Belg David Goffin, który triumfował w 2014 roku. W 2018 roku turniej wygrał Hubert Hurkacz, dla którego podobnie jak w przypadku Janowicza okazał się szansą do wielkiej kariery. Turniej rozpocznie się 30 maja.