Sampdoria ma za sobą koszmarny sezon. Prowadziło ją aż czterech szkoleniowców, jednak żaden nie był w stanie osiągnąć dobrych wyników. Ostatecznie klub zajął 18. miejsce i po raz pierwszy w historii spadł do Serie C. Nieoczekiwanie doszło jednak do zwrotu i ekipa z Genui może pozostać na zapleczu Serie A.
Wszystko dzięki sytuacji Brescii. Włoski klub zakończył sezon na 15. miejscu, ale jest oskarżony o nieprawidłowości przy wypłacaniu wynagrodzeń za luty tego roku. Pieniądze miały pochodzić z ulg podatkowych, przy czym takowe nigdy nie zostały im przyznane. Finalnie Brescia została ukarana ośmioma ujemnymi punktami, z czego cztery dotyczą bieżącego sezonu, a cztery przyszłego. Do tego prezes i dyrektor sportowy zostali zawieszeni na sześć miesięcy.
Oznacza to, że zespół znalazł się w strefie spadkowej i zdegradowano go do Serie C. Dzięki temu Frosinone jest pewne utrzymania, a wspomniana Sampdoria zagra w barażu o pozostanie w Serie B. Jej rywalem będzie Salernitana. Pierwszy mecz odbędzie się 15 czerwca.
Brescia nie zamierza zostawić tak tej sprawy i będzie składała apelację. Ostateczną decyzję poznamy 12 czerwca, ale już teraz zdaniem włoskich mediów wiele wskazuje na to, że klub nic nie ugra i pożegna się z drugim poziomem rozgrywkowym wraz z Cittadellą i Cosenzą.
Przypomnijmy, że piłkarzem Sampdorii jest Bartosz Bereszyński. W minionym sezonie rozegrał łącznie 23 mecze. Jego kontrakt wygasa wraz z końcem czerwca i najprawdopodobniej nie zostanie przedłużony, a nasz reprezentant odejdzie za darmo.