Przypomnijmy - Wiktoria Azarenka (15. WTA) w 1/16 finału turnieju zmierzyła się z Jeleną Rybakiną (Kazachstan, 20. WTA). Pierwszy set nie ułożył się po myśli Białorusinki, która grała pod neutralną flagą z powodu sankcji wobec Rosji i Białorusi. W ósmym gemie została ona przełamana, a chwilę później rywalka wygrała partię 6:3. Na początku drugiego seta przy stanie 2:2, 40:40 i serwisie Wiktorii Azarenki doszło do dziwnego incydentu. Białorusinka po podwójnym błędzie serwisowym (w pierwszej partii miała ich cztery, a w sumie osiem) szykowała się do serwisu, ale go nie wykonała. Nagle zakryła oczy swoją ręką i wybuchnęła płaczem. Publiczność natychmiast zaczęła głośno klaskać.
Po tym wydarzeniu Wiktoria Azarenka zdecydowała się usunąć swoje konta w mediach społecznościowych. Właśnie tam dwa tygodnie temu opublikowała wpis, w którym stanęła po stronie Ukrainy i dodała, że jest "zniszczona" inwazją Rosji na Ukrainę.
Najnowsze informacje ws. rosyjskiej inwazji na Ukrainę >>
- Jestem zdruzgotana akcjami, które mają miejsce w ostatnich dniach przeciwko Ukrainie. Boli mnie to, jak przemoc wpływa na życie tak wielu niewinnych ludzi. Od dzieciństwa zawsze widziałem Ukraińców i Białorusinów, m.in. jak oba narody, wspierały się nawzajem - napisała m.in. Azarenka. Głos utytułowanej Białorusinki był bardzo ważny. Przez lata uważana była ona za ulubienicę Aleksandra Łukaszenki, który wsparł wojenne działania Władimira Putina.
Azarenka obecnie zajmuje 16. miejsce w rankingu WTA. Najwyżej sklasyfikowana była w 2012 roku, gdy zajmowała pierwsze miejsce. Na swoim koncie ma dwa zwycięstwa w wielkoszlemowym Australian Open. Wywalczyła także złoty medal olimpijski w grze mieszanej w Londynie w 2012 roku. W singlu sięgnęła wówczas po brąz.