W wieku 32 lat Maria Szarapowa zakończyła karierę. Ogłosiła o tym za pośrednictwem magazynu „Vanity Fair”. - Jak można zostawić jedyne życie, jakie znasz? Jak możesz odejść z kortu, na którym trenowałaś od kiedy byłaś młodą dziewczynką, porzucić grę, którą kochasz? Tę, która przyniosła ci nieopisaną radość i wielkie łzy? Sport, w którym znalazłaś rodzinę i kibiców, którzy wspierali cię przez ponad 28 lat? Jestem w tym nowa, więc wybaczcie mi. Żegnam się z tenisem - napisała Rosjanka.
Decyzja Szarapowej nie jest niespodzianką. Po latach pełnych sukcesów w marcu 2016 roku ujawniła, że została przyłapana na stosowaniu meldonium. Groziła jej czteroletnia dyskwalifikacja, a skończyło się na 15 miesiącach. Mimo wpadki dopingowej nie odebrano jej nagród. Po powrocie otrzymywała dzikie karty od organizatorów wielkich turniejów, ale nie wróciła do formy. Przegrywała łatwo, jak choćby w 1. rundzie zeszłorocznego US Open z Sereną Williams 1:6, 1:6. Dziką kartę dostała także do tegorocznego Australian Open. W Melbourne odpadła już po pierwszym meczu z Chorwatką Donną Vekić, która później przegrała z Igą Świątek. Dla Szarapowej spotkanie z Vekić było ostatnim w karierze. Aktualnie jest 373. na świecie.
Przed dyskwalifikacją za stosowanie dopingu Rosjanka należała do najlepszych tenisistek na świecie. Wygrała każdy z czterech turniejów wielkoszlemowych, a w Paryżu nawet dwukrotnie. Do tego dołożyła 36 zwycięstw w imprezach WTA oraz srebro olimpijskie z Londynu z 2012 roku. Na korcie zarobiła ponad 36 mln dolarów. Maria Szarapowa i Białorusinka Wikoria Azarenka były pierwszymi tenisistkami, które siłą uderzeń dorównywały siostrom Williams. Agresywny styl gry Szarapowej był zmorą dla wielu rywalek, w tym dla naszej Agnieszki Radwańskiej. Na 15 pojedynków między nimi Polka wygrała tylko dwa.
Szarapowa była niezwykle kontrowersyjną zawodniczką. Dla jednych ikoną kobiecego tenisa w XXI wieku, dla innych bardziej produktem marketingowym. Na korcie słynęła nie tylko z mocnych zagrań, ale i głośnych okrzyków wydawanych podczas uderzeń. Do historii przeszło jej spotkanie z Azarenką, która w podobny sposób akcentowała każde zagranie:
Głośne krzyki przeszkadzały wielu zawodniczkom, w tym Radwańskiej. - Oczywiście, że każdy może narobić trochę hałasu, przecież to tenis. Myślę jednak, że czasami jest zbyt głośno. Nie wydaje mi się, żeby za każdym razem było koniecznie, żeby się wydzierać - mówiła Polka osiem lat temu podczas Australian Open. Od tamtej wypowiedzi Radwańska i Szarapowa nie przepadały za sobą. Istnieje teoria, że to amerykańskie akademie tenisowe nauczyły tenisistki krzyczeć podczas gry. Uczęszczały do nich m.in. właśnie Szarapowa i Azarenka.
Rosjanka potrafiła wykorzystać poza kortem nie tylko swoje sukcesy sportowe, ale i urodę. Jak wyliczył Forbes, dzięki lukratywnym kontraktom sponsorskim zarobiła ponad 250 mln dolarów. Była twarzą zegarków Tag Heuer i innych marek, koncernu Nike, współpracowała z American Express, sprzedawała swoje perfumy i cukierki Sugarpova. Do umiejętności tenisowych potrafiła dołożyć te biznesowe. - Szarapowa od lat miała wielu krytyków, którzy twierdzili, że jej rozgłos jest zbyt duży w stosunku do jej osiągnięć. Choć pod względem sukcesów nie można jej stawiać na równi z siostrami Williams, to jej kariera prowadzona była w modelowy sposób - mówi Adam Romer z "Tenisklub" w rozmowie ze Sport.pl.
Otwarte pozostaje pytanie, jak Szarapowa zostanie zapamiętana przez kibiców: jako wybitna tenisistka, sprawna na polu biznesowym czy jako dopingowiczka? Zawodową karierę rozpoczęła w 2004 roku w wieku 17 lat. Przez jedenaście kolejnych sezonów osiągnęła wiele, ale później przyszła wpadka dopingowa, zawieszenie, nieudany powrót i ciągłe problemy z ramieniem. - Mimo afery dopingowej i ostatnich słabszych sezonów trzeba docenić, że była wybitną tenisistką, jedną z najbardziej rozpoznawalnych na świecie. Życzyłbym każdej z tych młodych dziewczyn, które dzisiaj są w tourze, by osiągnęły tyle co Rosjanka i cieszyły się takim zainteresowaniem, jak ona - mówi Romer. I dodaje: Szarapowa urzeczywistniła marzenie wielu zawodniczek. Jako dziewczynka przyjechała ze Wschodu do Stanów i tam rozwijała swoją karierę w stylu iście amerykańskim. Na tym też polega jej fenomen.
Szarapowa urodziła się w Niaganiu, ale już w wieku 7 lat przeniosła się wraz z ojcem na Florydę, gdzie trenowała w słynnej akademii Nicka Bollettieriego. Brakowało im pieniędzy na szkolenie, dlatego koszty treningu pokrywał prywatny sponsor. Gdy Rosjanka miała 10 lat, podpisała pierwszy kontrakt z Nike. Od dziecka imponowała dojrzałością i talentem na tle rówieśniczek.
Miesiąc przed zakończeniem kariery przez Marię Szarapową pierwszy tytuł wielkoszlemowy w Australii zgarnęła 21-letnia Sofia Kenin nazywana „nową Szarapową”. Kenin też ma rosyjskie korzenie, bo choć reprezentuje USA, to urodziła się w Moskwie. Jako dziecko wraz z ojcem również emigrowała, by zrealizować swój American dream. Różnica jest taka, że za Kenin nie stoi jak na razie machina marketingowa, która przez lata towarzyszyła Szarapowej.
Komentarze (45)
Szarapowa zawsze dzieliła kibiców. Jej spotkanie przeszło do historii. "Jest zbyt głośno"
Zawinił lekarz, bo on od tego jest, aby kontrolowac nowe substancje na liście zakazanej. Kropka.
Każdy lek ma właściwości dopingujące. Dlatego sportowcy zgłaszają co biorą. Kwestią sporną jest wrzucanie na listy leków, których odstawienie - zmiana na inny wymaga czasu. I tak było z nieszczęsnym Meldonium. Czy jej pomagał? Na pewno. Ale zobaczcie jekie leki biorą siostry Williams. Jestem pewien, że to pomogło im wygrywac