Katarzyna Kawa (130. WTA) poleciała do Nowego Jorku z wielkimi nadziejami na dobry rezultat na tegorocznym US Open. Miesiąc temu dotarła do pierwszego finału turnieju WTA. Choć w meczu finałowym w Jurmale przegrała z Anastasiją Sevastową, to jednak i tak osiągnęła najlepszy wynik w karierze.
Iga Świątek ma apetyt na sukces. "Na pewno ma duże rezerwy":
Kawa po turnieju na Łotwie przygotowywała się do US Open, nie uczestnicząc w żadnych imprezach. W Nowym Jorku musiała grać w eliminacjach. W 1. rundzie trafiła na Australijkę Lizette Cabrerę (190. WTA). Spotkanie rozpoczęło się dla Polki bardzo źle. Pierwszego seta przegrała 1:6.
W drugim secie Kawa przegrywała już 2:5, gdy nagle złapała swój rytm i doprowadziła do tie-breaka. W nim zwyciężyła 8:6, doprowadzając do remisu w setach 1:1. Po drodze obroniła jedną piłkę meczową.
Po drugiej partii polska tenisistka wzięła przerwę medyczną. Po niej straciła dwa razy własne podanie. Australijka wyszła na prowadzenie 5:1. Kawę stać było na doprowadzenie do 3:5, obronę drugiej piłki meczowej, ale ostatecznie przegrała trzeciego seta 3:6 i odpadła z kwalifikacji do US Open.
Komentarze (13)
Polska tenisistka niespodziewanie odpadła w kwalifikacjach do US Open