Oliwa trenuje już z kadrą

Koniec awantury na linii Krzysztof Oliwa - PZHL? Chyba tak. Największy twardziel NHL stawił się w czwartek w Oświęcimiu na rannym treningu kadry. Nadal nie ćwiczy bramkarz Tomasz Jaworski, który ma naciągnięte więzadła kolanowe.

- Krzysiek starał się na treningu, jak mógł. Zobaczymy, co pokaże w piątkowym i sobotnim meczu przeciwko HK Briest - zastanawia się selekcjoner reprezentacji Andriej Sidorenko. Obaj panowie rozmawiali przez pół godziny. - Krzysiek przeprosił mnie i powiedział, że w gazetach pojawiały się jego przekręcone wypowiedzi - dodaje Sidorenko, który starał się wytłumaczyć napastnikowi New Jersey Devils i Wojasa/Podhala, że nie powinien podważać autorytetu żadnego trenera i krytykować jego metod pracy.

Dzisiaj o godz. 17 biało-czerwoni zmierzą się z białoruskim klubem HK Briest. Będzie to pierwszy z dwóch sprawdzianów przed rozpoczynającym się za sześć dni turniejem eliminacji olimpijskich w Rydze. Na pierwszy ogień na Łotwie zmierzymy się z Białorusią. Stąd Sidorenko wybrał na sparingpartnera białoruską drużynę klubową.

Z uwagi na dzisiejszy sparing selekcjoner Polaków zrezygnował z wczorajszego popołudniowego treningu. Najbardziej martwi go nieobecność na zajęciach bramkarza Jaworskiego, który ma kłopoty z kolanem. - Wszystko będzie dobrze. Mówiłem przecież, że nie pękam - powiedział nam "Jawa" po konsultacji z lekarzem Krzysztofem Fickiem. Rodzaju dolegliwości nie chciał zdradzić. - Przed nami jeszcze play-off, rywale nie mogą wiedzieć, co mi dolega - zasłaniał się.

Mniej tajemniczy był Ficek, który zdradził, że Jaworski ma naciągnięte więzadła kolanowe. - Tomek przejdzie serię zastrzyków i będzie nosił specjalny stabilizator, to pozwoli mu wznowić treningi - tłumaczył lekarz.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.