• Link został skopiowany

Smuda nie ma czasu i wyjeżdża

Po meczu Polonii i Lecha dziennikarze wyjątkowo długo musieli czekać na rozpoczęcie konferencji obu trenerów. Franciszka Smudy nie doczekali się w ogóle.

- Spotkanie przyniosło wiele emocji sportowych - stwierdził zastępujący Smudę jego asystent Marek Bajor, Lechici mogli jednak czuć niedosyt, podobnie zresztą jak dziennikarze, którzy najpierw cierpliwie czekali na szkoleniowców w salce konferencyjnej, by po półgodzinie wyjść im naprzeciw.

Jacek Grembocki wciąż udzielał wywiadów stacjom telewizyjnym, a trener Smuda... właśnie opuszczał budynek. Zagadnięty o konferencję rzucił tylko: - Nie wiem, spieszę się, muszę już jechać - i odjechał. Bajor przeprosił dziennikarzy w imieniu swego szefa: - Trener Smuda nie mógł wziąć udziału w konferencji, miał już wcześniej przygotowany wyjazd, a wszystko opóźniło się na tyle, że musiał opuścić obiekt.

Sytuacja Smudy - mimo remisu w Warszawie i straty niemal wszystkich szans na mistrzostwo - się nie zmienia. Po sezonie ma usiąść z prezesami Lecha do stołu i rozmawiać o nowym kontrakcie. Determinacja właścicieli "Kolejorza" w tym, by spełnić finansowe oczekiwania trenera, będzie zależała od tego, które miejsce na finiszu ligi zajmie Lech. Jeśli stanie się cud i poznaniacy wywalczą jednak tytuł - negocjacje będą łatwiejsze.

Poloniści oskarżają sędziego Małka - czytaj tutaj ?