• Link został skopiowany

Co daje Prokomowi Euroliga?

Gdyby piłkarski mistrz Polski awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów, za sam udział zarobiłby 5,4 mln euro. Koszykarscy mistrzowie Asseco Prokom Sopot grają w drugiej fazie Euroligi, ale głównie dla prestiżu.

Prokom z Woodsem na Top 16

W środę Prokom przegrał na wyjeździe z jednym z faworytów rozgrywek - Tau Ceramika Vitoria to zespół, który ma w składzie najlepszego ofensywnego zawodnika w Europie w tym sezonie Igora Rakocevicia. Serb większość ze swoich 20 punktów zdobył w wygranej 34:15 pierwszej kwarcie, która ustawiła mecz. Prokom po przerwie zbliżył się na pięć punktów (46:51 po piątej trójce Daniela Ewinga), ale ostatnią kwartę znów przegrał wysoko, a cały mecz ostatecznie 77:99. 19 punktów dla sopocian zdobył Ewing, 16 dorzucił Ronnie Burrell.

Prokom grał jeszcze bez pozyskanego w poniedziałek Qyntella Woodsa. 28-letni niski skrzydłowy ma za sobą karierę w NBA (Portland Trail Blazers, Miami Heat, New York Knics), grał także w Olympiakosie Pireus, a ostatnio w Fortitudo Bolonia. Amerykanin ma wesprzeć Prokom w pozostałych meczach Top 16 (z Olympiakosem i Armani Jeans Mediolan) oraz w walce o szóste z rzędu mistrzostwo Polski.

Euroliga - po NBA - najbardziej prestiżowe rozgrywki koszykarzy. Budżety najbogatszych klubów sięgają 40 mln euro (Prokom ma 10 mln zł), a z NBA wracają do nich coraz częściej najlepsi koszykarze świata. Litwin Sarunas Jasikevicius, Hiszpan Juan Carlos Navarro, Portorykańczyk Carlos Arroyo czy Grek Vasileios Spanoulis woleli być wysoko opłacanymi gwiazdami w Eurolidze niż drugoplanowymi graczami w NBA.

Euroliga nie przynosi jednak dużego dochodu klubom. O ile największe firmy piłkarskie na zwycięstwie Ligi Mistrzów mogą zarobić nawet 110 mln euro (nagrody, wpływy od sponsorów, sprzedaż biletów itp.), o tyle mistrz Euroligi może liczyć na dochody nieporównywalnie niższe. Zeszłoroczny - CSKA Moskwa - zyskał 10 mln euro.

- Kluby z Hiszpanii czy Izraela dostają spore pieniądze z transmisji, a takie Maccabi Tel Awiw ma duży zysk z regularnie wypełnianej, 10-tysięcznej hali - mówi dyrektor generalny Prokomu Jacek Jakubowski. - My w obu przypadkach dostajemy o wiele mniej, ale przynajmniej do gry w Eurolidze nie dokładamy.

Podobnie jest w siatkarskiej Lidze Mistrzów, której zwycięzca z nagród od organizatora mógłby uzbierać 76 tys. euro przy założeniu, że wygra każdy mecz. To ułamek budżetów największych klubów. - Zarobić się nie da - przyznaje prezes PGE Skry Bełchatów Konrad Piechocki. - Dzięki organizacji zeszłorocznego Final Four oraz dwóch meczów tej edycji, na które w Łodzi przyszło w sumie 19 tys. kibiców, udało się nam wyjść na zero. I tak jesteśmy w lepszej sytuacji, bo inne kluby europejskie regularnie dokładają do interesu.

Co poza sportową rywalizacją z najlepszymi mają z gry w elicie siatkarscy i koszykarscy mistrzowie Polski? - Budujemy markę klubu i zwiększamy swoje szanse na pozyskanie nowych sponsorów lub utrzymanie obecnych - mówi Piechocki. - Nasi sponsorzy mają międzynarodową reklamę, promujemy miasto, chcą grać u nas lepsi zawodnicy. Ale głównie liczy się prestiż klubu - tłumaczy Jakubowski.

Za zaledwie dwa zwycięstwa w pierwszej fazie Prokom otrzymał z Euroligi ok. 50 tys. zł, czyli mniej więcej tyle, ile wynoszą miesięczne zarobki jednego z czołowych graczy klubu.

Gwiazda New York Knick przeniesie się do Europy - - jakie są szanse? 

Komentarze (0)

Co daje Prokomowi Euroliga?

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!

Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).