• Link został skopiowany

Paweł Jurgielewicz z Jagiellonii czeka na operację

18-letni Paweł Jurgielewicz tej zimy miał przebijać się do zespołu trenera Witolda Mroziewskiego. Miał, bo za dwa tygodnie czeka go druga już operacja. Do treningu piłkarskiego najszybciej wróci we wrześniu

Na początku tego sezonu wychowanek Hetmana Białystok, etatowy reprezentant Polski juniorów, podpisał kontrakt z Jagiellonią. Pod koniec lipca, na kilka dni przed inauguracyjnym meczem Jagiellonii w Pucharze Polski, rozpoczął treningi pod okiem Witolda Mroziewskiego. Z pierwszym zespołem jedynie trenował, bowiem - jak tłumaczył trener - nie przeszedł okresu przygotowawczego z drużyną i nie był zorientowany w jej koncepcjach taktycznych. Na co dzień Jurgielewicz występował więc w czwartoligowych rezerwach Jagiellonii i w reprezentacji Polski rocznika 1985, prowadzonej przez trenera Andrzeja Zamilskiego. Na początku października podczas jednego ze spotkań czwartoligowych Jurgielewicz doznał kontuzji - zerwał wiązadło krzyżowe przednie w lewym kolanie.

- To samo równie dobrze mogło się zdarzyć przy wsiadaniu do autobusu - mówi Wiesław Jancewicz, który wychował Jurgielewicza w Hetmanie, a obecnie również pracuje w Jagiellonii. Młody organizm był przeciążony. - W lipcu, zamiast odpoczywać po sezonie, Paweł rozegrał dwa mecze z reprezentacją w Moskwie, a następnie pięć kolejnych podczas turnieju w Belfaście - tłumaczy Jancewicz. - Po powrocie z Irlandii stwierdził, że coś go boli, więc otrzymał tydzień wolnego w zajęciach. Później już nie narzekał, trenował w Jagiellonii i przygotowywał się do turnieju eliminacyjnego do mistrzostw Europy juniorów.

Podopieczni Zamilskiego turniej wygrali, ale już bez Jurgielewicza w składzie. Kilka dni wcześniej doznał kontuzji.

- Na nikogo nie zamierzam zrzucać winy za to, co się stało - twierdzi 18-latek. - Co miało się zdarzyć, to się zdarzyło.

Trochę czasu minęło nim Jurgielewicz został poddany pierwszej operacji - w szpitalu w Wysokiem Mazowieckiem - przygotowującej go do właściwego zabiegu. Od początku grudnia obrońca Jagiellonii bierze udział w zajęciach leczniczych oraz ćwiczy w basenie i na siłowni. Za dwa tygodnie podda się drugiej operacji - rekonstrukcji wiązadła krzyżowego przedniego.

- Trudno określić, jak szybko Paweł wróci do gry - mówi Jancewicz. - Jeśli rehabilitacja będzie przebiegała we właściwy sposób, być może w lipcu rozpocznie indywidualny trening. Jak wszystko dobrze pójdzie, może już we wrześniu będzie mógł trenować z drużyną.

- Wszystko zmierza w dobrym kierunku i to jest najważniejsze - mówi Jurgielewicz. - Na pewno się nie poddam i wrócę jeszcze do gry.