Nietypowa propozycja padła w programie "Charlando Tranquilamente". Sergio Ramos został zapytany o medialne spekulacje i przyszłość Lionela Messiego. Media coraz częściej informują, że Argentyńczykiem zainteresowane są m.in. Paris Saint-Germain i Manchester City. Oliwy do ognia dolewa sam piłkarz, który często daje do zrozumienia, że zastanawia się nad zmianą klubu. Piłkarz "Królewskich" odpowiedział, że przyjąłby Argentyńczyka na Santiago Bernabeu, gdyby miało dojść do ewentualnego transferu Messiego do Realu Madryt.
Sergio Ramos poszedł o krok i zaproponował piłkarzowi Barcelony dodatkową pomoc po odejściu Messiego z Camp Nou. Zaoferował, że chętnie przyjmie Argentyńczyka pod swój dach do czasu, w którym nie znajdzie dla siebie nowego mieszkania. - Byłoby wspaniale gdyby do nas dołączył i pomógł nam w odnoszeniu kolejnych sukcesów. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdybym mógł go u siebie ugościć - mówił hiszpański zawodnik, zdając sobie sprawę, że ten pomysł ma znikome szanse na realizację.
Na Twitchu Sergio Ramos został zapytany również o wspólną grę z Messim, ale w drużynie Barcelony. Prowadzący zauważył, że kontrakt Ramosa, podobnie jak Messiego, wygasa tego lata. Obrońcę Realu zapytano więc, czy jest realna szansa na to, że po zakończeniu obecnego sezonu połączy siły z Messim na Camp Nou.
- Absolutnie nie ma na to żadnych szans! Są bowiem rzeczy, których nie da się kupić za pieniądze - odpowiedział Ramos. - Tak samo jak nie możesz sobie wyobrazić Xaviego, Carlesa Puyola czy nawet Messiego podpisujących kontrakt z Realem. To działa w dwie strony - w Realu Madryt też są tacy piłkarze, którzy nigdy nie dołączyliby do Barcelony - mówił obrońca Realu.
Wiele wskazuje na to, że piłkarze pomimo kończących się im umów, podpiszą nowe kontrakty i pozostaną w swoich dotychczasowych klubach. Zdaniem "OK Dario" Sergio Ramos w przyszłym sezonie również będzie grał w barwach mistrzów Hiszpanii.
Bliscy hiszpańskiego piłkarza uważają, że pozostanie w Realu to najlepsza możliwa opcja, a poza tym pożegnanie z klubem w środku pandemii i bez kibiców na trybunach nie dałoby żadnej satysfakcji, biorąc pod uwagę zasługi Ramosa dla klubu.
Podobnie ma wyglądać sprawa Leo Messiego. Joan Laporta, nowy prezes Barcelony już wcześniej zapowiadał, że przedłużenie umowy z Messim będzie priorytetem jego kadencji. - Messi musi zostać w Barcelonie. A jeśli wygram, będzie mu łatwiej zostać, niż gdyby wygrali inni kandydaci, bo on mnie zna i wie, jak dobrze traktuję zawodników - mówił Laporta jeszcze podczas swojej kampanii wyborczej.