• Link został skopiowany

Piłkarz Stomilu: Wciąż musimy pracować nad ofensywą

- W poprzedniej rundzie prezentowaliśmy się w bardzo podobny sposób. Jedyna różnica między zespołem z jesienni, a wiosny jest taka, że wtedy strzelaliśmy bramki - mówi Grzegorz Lech, pomocnik biało-niebieskich przed sobotnim spotkaniem z GKS-em Katowice.
Zawisza zremisował w Olsztynie 1:1
ROBERT ROBASZEWSKI

Piłkarzom olsztyńskiego pierwszoligowca do zakończenia sezonu pozostał już tylko miesiąc. Podopieczni trenera Mirosława Jabłońskiego w tym czasie sześciokrotnie wyjdą na murawie, w tym aż trzy razy w ciągu najbliższego tygodnia. Pierwsze tego typu spotkanie zostanie rozegrane w sobotę, a do stolicy Warmii i Mazur zawita zespół GKS-u Katowice. Dla sympatyków olsztyńskiego futbolu będzie to doskonała okazja do zobaczenia w akcji Tomasza Zahorskiego, byłego piłkarza Stomilu. Początek sobotniej konfrontacji o godz. 15.30.

Rozmowa z Grzegorzem Lechem, pomocnikiem Stomilu Olsztyn.

Mateusz Lewandowski: Stomil rozpoczyna piłkarski maraton, bowiem w ciągu sześciu dni rozegracie aż trzy spotkania. To dla was duże obciążenie?

Grzegorz Lech: - Aby lepiej przygotować się do sobotniego spotkania z GKS-em Katowice, otrzymaliśmy dwa dni wolnego. Dzięki temu mogliśmy lepiej odpocząć. We wtorek odbyliśmy pierwszy trening, na który przyszliśmy z wielką ochotą.

W ostatnim spotkaniu ponownie musieliście zadowolić się jednym punktem, bezbramkowo remisując z Wisłą Płock...

- Zagraliśmy jednak bardzo dobre spotkanie w defensywie, bowiem ani razu nie musieliśmy wyciągać piłki z siatki. Ponadto nie pozwalaliśmy zespołowi z Płocka na stworzenie sobie dogodnej sytuacji w naszym polu karnym. Co prawda byli oni groźni wykonując stałe fragmenty gry, lecz mi nie popełniliśmy żadnego błędu.

Z dobrej strony pokazuje się w defensywie, jednak zupełnie inaczej wygląda wasza gra w ataku. Według pana z czego to wynika?

- W poprzedniej rundzie prezentowaliśmy się w bardzo podobny sposób. Jedyna różnica między zespołem z jesienni, a wiosny jest taka, że wtedy strzelaliśmy bramki. W Płocku mieliśmy trzy dogodne okazje, po których mogliśmy strzelić bramki. Wtedy zespół Wisły musiałby się odkryć jeszcze bardziej, a wtedy stwarzalibyśmy coraz więcej sytuacji po kontratakach. To są jednak niuanse, lecz jedno nie podlega zmianie - wciąż musimy pracować nad ofensywą.

W sobotę zmierzycie się przed własną publicznością z GKS-em Katowice. Czym zamierzacie zaskoczyć zawodników z Górnego Śląska?

- Nie chciałbym zdradzać na łamach prasy naszych założeń taktycznych. Z całą pewnością chcemy zagrać solidne spotkanie, w którym będziemy walczyć o każdy metr boiska. Naszym celem jest zdobycie pierwszego kompletu punktów w tym roku.

Przed 29. serią spotkań macie już tylko siedem punktów przewagi nad 14, ostatnim bezpiecznym miejscem dającym utrzymanie na zapleczu ekstraklasy. Spogląda pan z coraz większym niepokojem w dół tabeli?

- Nie zwracam na to uwagi. Wraz z pozostałymi kolegami z drużyny mamy ambicję, aby uplasować się wśród pięciu najlepszych zespołów na koniec sezonu.

I LIGA

*Dolcan Ząbki po rundzie jesiennej wycofał się z rozgrywek

Komentarze (0)

Piłkarz Stomilu: Wciąż musimy pracować nad ofensywą

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!

Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).