Chcąc zająć wysokie miejsce na koniec fazy zasadniczej, koszykarki KKS Olsztyn musiały wygrać wyjazdowe spotkanie z Basketem Bydgoszcz. Po 21 kolejkach, zespół zajmował 4. lokatę, a przy korzystnym układzie innych spotkań, ekipa ze stolicy naszego regionu mogła awansować o jedno miejsce wyżej. To oznaczałoby lepsze rozstawienie olsztynianek w fazie play-off.
Sobotnią konfrontację lepiej zaczęły olsztynianki. Po celnych rzutach Joanny Markiewicz oraz Alicji Minczewskiej, KKS na kilka minut przed końcem pierwszej kwarty prowadził 16:9. Zawodniczki prowadzone przez trenera Tomasza Sztąberskiego nie potrafiły jednak utrzymać tej przewagi. Z minuty na minutę rosła przewaga bydgoszczanek, a na parkiecie dominowała jedna zawodniczka - Karolina Puss. To dzięki niej Basket przeważał na parkiecie, do przerwy prowadząc już 43:31.
- Pierwsza połowa meczu była zdecydowanie na korzyść Basketu - mówi Ksenia Zajączkowska, rzucająca KKS-u Olsztyn. - Skuteczność w naszym zespole nie była zbyt wysoka. Z drugiej strony nasze przeciwniczki w tym elemencie gry nie prezentowały się wcale lepiej. Rozbiły nas celne rzuty "za trzy" zawodniczek z Bydgoszczy.
I dodaje: - Karolina Puss miała tzw. "dzień konia". W innych spotkaniach tego zespołu nie wyróżniała się na tle swoich koleżanek. To właśnie dzięki niej gospodynie osiągnęły tak dużą przewagę.
W drugiej części spotkania olsztynianki rzuciły się do odrabiania strat. Do skutecznej Markiewicz dołączyła Natalia Urbaniak, której celne rzuty pozwalały mozolnie zmniejszać przewagę Basketu. W ekipie z województwa Kujawsko-Pomorskiego punkty wciąż zdobywała Puss, która w całym spotkaniu zdobył aż 31 "oczek". Po trzech kwartach gospodynie prowadziły 60:52.
W ostatniej odsłonie meczu olsztynianki rzuciły wszystko na jedną szalę. Po trafieniu Alicji Minczewskiej, KKS zbliżył się na dwa punkty. Odpowiedź gospodyń była jednak błyskawiczna i na kilka minut przed końcem meczu, bydgoszczanki prowadziły 69:63. Ekipa ze stolicy naszego regionu za wszelką cenę chciała doprowadzić do dogrywki i na pół minut przed końcem przegrywały 69:72. Ostatnią akcję spotkania przeprowadziły olsztynianki . Rzut Joanny Markiewicz, który mógł przedłużyć szansę na zdobycie punktów przez KKS, był niecelny.
- Przez całą czwartą kwartę próbowałyśmy odrobić straty - przyznaje olsztynianka. - Doszłyśmy nawet swoje rywalki na dwa punkty. Zabrakło nam odrobiny szczęścia, aby doprowadzić do dogrywki. Nasz główny cel, jakim jest utrzymanie w rozgrywkach pierwszej ligi, został już zrealizowany.
Ostatnie spotkanie fazy zasadniczej KKS rozegra w najbliższą niedzielę. Początek meczu z Politechniką Gdańską w hali przy ul. Głowackiego o godz. 18.
Kwarty: 21:18, 22:13, 17:21, 12:17
Basket: Puss 31, Niedziółka 12, Szybała 12, Faleńczyk 6, Walczak 5, Blachowska 3, Kuczyńska 3 oraz Rybczyńska, Młynarczyk, Wrzochal, Kocaj.
KKS: Markiewicz 22, Urbaniak 17, Minczewska 14, Zajączkowska 12, Mońko 2, Płatek 2 oraz Natalia Żukowska, Bałdyga, Michalak.
Spotkania 21. kolejki:
SMS PZKosz II Łomianki - PTS Lider Pruszków 41:67, KS Basket 25 Bydgoszcz - KKS Olsztyn 72:69, Grot Alles Pabianice - Pszczółka AZS UMCS II Lublin 66:58, SMS PZKosz Łomianki - AZS Uniwersytet Warszawski 43:54, Mon-Pol Płock - AZS Uniwersytet Gdański 77:58.
I LIGA