Marcin "Jankos" Jankowski, o czym głośno mówi podczas autorskich livestreamów, ma spory problem ze znalezieniem nowej drużyny. Zainteresowanie zawodnikiem miała wyrazić blisko połowa drużyn występujących w League of Legends European Championship. Na drodze do realizacji transferów stanęła jednak wysoka cena wykupu zawodnika.
Zgodnie z doniesieniami portalu Blix.GG, oryginalna cena wykupu kontraktu Marcina "Jankosa" Jankowskiego chwilę po tym, gdy zawodnik trafił na rynek transferowy, wynosiła ponad milion euro. W późniejszym czasie została sukcesywnie obniżana - najpierw do okrągłego miliona, aby zgodnie z najnowszą aktualizacją wynosić "jedynie" 600 tysięcy euro.
Choć w świecie innych sportów to kwota niezwykle niska, jeśli chodzi o zawodnika światowej klasy, jakim niewątpliwie jest Jankos, w przypadku esportu w League of Legends była to kwota zaporowa. Zawodnik podczas autorskich livestreamów przyznawał, że w Europie najprawdopodobniej nie ma drużyny gotowej zmierzyć się z tak wysoką kwotą wykupu, jednocześnie realizując jego oczekiwania finansowe w kwestii wynagrodzenia.
Bazując na nieoficjalnych informacjach, już przed kilkoma dniami dowiedzieliśmy się, że miejsce Jankosa w G2 Esports obejmie Martin "Yike" Sundelin. Dla młodego Szweda to okazja życia, aby pokazać się w najlepszych rozgrywkach Starego Kontynentu. Niestety, sam Jankowski ma nieco mniej szczęścia.
Kwestie finansowe zdecydowanie pokrzyżowały możliwości transferu Polaka na terenie Europy. Zawodnik podczas jednej z transmisji w serwisie Twitch przyznał, że jednym z rozwiązań jest dołączenie drużyny nie grającej w LEC. To może zaś zwiastować dołączenie Jankosa do formacji z innego, bogatszego regionu - na myśl prędko przychodzi Ameryka Północna.