Powoli tracimy rachubę kto kiedy i na rzucone przez kogo wyzwanie oblał się już wiadrem lodowatej wody.
W oczekiwaniu na Apoloniusza Tajnera Po siatkarzach i skoczkach przyszedł czas na czołowych tenisistów.
Gotowe na kolejną dawkę mokrych podkoszulków i gołych klat? No to lecimy:
Specjalnie dla redaktorki ruby źle wykadrowany Tomas Berdych:
Połowicznie zaspokajający moje dzienne zapotrzebowanie na mokrych szwajcarskich tenisistów Roger Federer jak zawsze z klasą:
Rafa Nadal z lekką taką nutką nieśmiałości:
I klasycznie wygrywający internety Nole. Ice, ice baby!
Roger, wytłumacz mi się natychmiast, dlaczego nie wyzwałeś Staśka?