Wszystko rozumiemy, jest nowy rok, potrzeba zmian, przerwa między sezonami, zima, tak, mężczyźni często zapuszczają włosy i brody na zimę, sporo z nich wychodzi zresztą na tym całkiem nieźle, ale Lewis, jedno słowo, nie.
Lewis Hamilton z długimi włosami, to prawie jak Marcin Możdżonek bez brody, to się nie powinno wydarzyć.
Nowy imidź kierowca Mercedesa zaprezentował podczas gali IWC Watch w Genewie, i o ile broniła go tam jeszcze świetna koszula (Givenchy) i idealnie skrojony garnitur, później...
Lewis, nie.
No chyba, że Wam się podoba?