• Link został skopiowany

Tak Ewa Stoch pomagała Ukrainie. Zdradziła, jak reagował Kamil. "Pokręcił nosem"

- W czasie tego wyjazdu, było słychać wybuchy w oddali. W pewnych cyklach - powiedziała Ewa Bilan-Stoch w rozmowie z Interią Sport na temat jej wyjazdu na Ukrainę w celu przekazania wojsku samochodów terenowych.
Kamil Stoch i Ewa Bilan-Stoch
fot. Agencja Wyborcza.pl / Instagram Ewy Bilan-Stoch

Kilka tygodni temu, żona i menadżerka Kamila Stocha wybrała się na Ukrainę, by wraz z jednym z popularnych w mediach społecznościowych wolontariuszy przekazać ukraińskiemu wojsku samochody terenowe.

Zobacz wideo Po wygranej z ZSRR "Przegląd" ukazał się z poślizgiem

Kamil Stoch nie był zachwycony. "Kręcił nosem"

W rozmowie z Interią Sport żona jednego z najlepszych polskich skoczków narciarskich w historii opowiedziała o wyprawie na wschód i tym, co o pomocy swojej ukochanej myślał sam zawodnik. Według słów Ewy Bilan-Stoch trzykrotny mistrz olimpijski nie był zadowolony z dokonanych przez nią wyborów, choć nie powiedział otwarcie "nie".

- Powiedziałam Kamilowi, że się zgłosiłam. On pokręcił nosem i przyznał, że ten pomysł średnio mu się podoba. Z drugiej strony rozumiał mnie, bo wiedział, że zawsze chciałam robić takie rzeczy. Wtedy jednak Kamil ucieszył się, że nie zostałam wybrana do wyjazdu. Minęły jednak dwa dni i "Exen" napisał, że szykuje duży konwój i zapytał, czy podtrzymuję swoją gotowość - powiedziała zakopianka. 

Wyjazd na wschód i przygoda życia

"Exen", z którym Ewa Bilan-Stoch wybrała się na Ukrainę w dużym konwoju samochodów terenowych, znany jest ze swojej pomocy armii ukraińskiej od wielu miesięcy. W przeszłości miał on okazję m.in. zasiąść we wnętrzu polskiego "Kraba" w czasie działań bojowych. Dla niego wojenne doświadczenia nie były więc niczym nowym.

Nieco inaczej wyglądało to w przypadku menadżerki, dla której był to pierwszy wyjazd tak głęboko w pogrążoną w wojnie Ukrainę. Ze słów 35-latki wynika, że jej doświadczenia i tak nie były gorsze od tych z granicy z pierwszych tygodni wojny.

- Bardziej bałam się, słysząc wybuchy rok temu, po polskiej stronie, kiedy Rosjanie mocno ostrzeliwali Jaworów. To było straszne. Teraz, w czasie tego wyjazdu, było je słychać w oddali. W pewnych cyklach - dodała żona Kamila Stocha.

Przypomnijmy, że w niedawno zakończonym sezonie Pucharu Świata, Kamil Stoch zajął 14. miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu, ani razu nie stając na podium. Mimo to wielki mistrz ma zamiar kontynuować karierę i nadal walczyć o najwyższe cele.

Więcej o:

WynikiTabela

Terminarz