Cudowny konkurs w Planicy na zakończenie sezonu. O zwycięstwie zdecydowała 0,1 punktu

Niesamowity finał sezonu skoków narciarskich w Planicy! Timi Zajc triumfował w ostatnim konkursie, awansując z piątego miejsca po pierwszej serii. Słoweniec o 0,1 wyprzedził swojego rodaka Anze Laniska. Podium zamknął Stefan Kraft. Polacy nie odgrywali ważnej roli, ale rekord życiowy pobił Aleksander Zniszczoł.

Reprezentanci Polski rozpalili apetyty swoich kibiców w poprzednich dniach trzecim miejscem Piotra Żyły czy czwarty w drużynówce, ale finał sezonu nie poszedł po ich myśli. Już pierwsza seria rozczarowała. W niej najwyżej sklasyfikowany z "Biało-czerwonych" Aleksander Zniszczoł był 14. Dopiero 18. miejsce ex aequo zajmowali Kamil Stoch i Piotr Żyła, którzy oddali chyba swoje najgorsze skoki podczas weekendu w Planicy.

Zobacz wideo Niedosyt na koniec MŚ w Planicy. Skoki utrzymały Polskę w światowej czołówce

Na czele stawki znaleźli się Słoweńcy, co nikogo zbytnio nie powinno dziwić. Po pierwszej serii prowadził Anze Lanisek, który za skok na odległość 239,5 metra - najdłuższy w tej fazie zawodów - otrzymał za styl cztery 20 oraz jedną 19,5. Takimi samymi ocenami sędziowie obdarowali Stefana Krafta, który wylądował metr bliżej, ale miał więcej odjętych punktów z wiatr, przez co przypadło mu trzecie miejsce. Laniska i Krafta rozdzielił Domen Prevc. Największą sensacją pierwszej serii było czwarte miejsce Naokiego Nakamury, który osiągnął 237 metrów, co było jego nowym rekordem życiowym, oraz dopiero 23. miejsce Halvora Egnera Graneruda, który tym skokiem w zasadzie przegrał walkę o małą kryształową kulę za loty, gdyż przed konkursem jego przewaga nad Stefanem Kraftem wynosiła raptem 10 punktów.

Cudowne loty w drugiej serii. Nowy rekord życiowy Zniszczoła

Z takich samych not co Lanisek i Kraft w drugiej serii cieszyć się mógł Kamil Stoch. Polak skoczył 231,5 metra w pięknym stylu. Słabszy wynik z pierwszego skoku poprawił również Piotr Żyła. I to jak. Mistrz świata z Planicy poszybował za rozmiar skoczni - 241,5 metra! Dobre rezultaty w finałowej serii pozwoliły reprezentantom Polski na awans w klasyfikacji. Swojego miejsca nie poprawił Aleksander Zniszczoł, ale i tak był w euforii, gdyż poszybował na 235,5 metra! To jego nowy rekord życiowy, którym podsumował swój kapitalny weekend na zakończenie Pucharu Świata. Ostatecznie Piotr Żyła był 15. Tuż za nim uplasował się Kamil Stoch, 18. miejsce zajął Aleksander Zniszczoł, a Paweł Wąsek był 28. 

Druga seria obfitowała w wiele kapitalnych lotów. Rozmiar skoczni przekraczali również Andreas Wellinger czy Markus Eisenbichler, daleko poszybował także Halvor Egner Granerud, który awansował o dziewięć pozycji, ale finał konkursu należał do Słoweńców. Niespodziewanie triumfował Timi Zajc, który po pierwszej serii był dopiero piąty. W finałowym skoku opłacił się manewr obniżenia mu belki na prośbę trenera. Słoweniec startował o trzy belki niżej, a mimo to skoczył 234 metry!

Pozostali zawodnicy mieli problem, aby osiągnąć odległość konieczną do wyprzedzenia go. Najbliżej był Anze Lanisek, lider po pierwszej serii, który wylądował na 242 metrze! To był najlepszy wynik w tym konkursie, ale mimo to przegrał o 0,1 ze swoim rodakiem! Podium zamknął Stefan Krat - triumfator Planica 7 oraz małej kryształowej kuli za loty. Cudowny był to konkurs na zakończenie sezonu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.