Czwartkowe kwalifikacje w Planicy rozbudziły apetyty polskich kibiców. Kamil Stoch zajął czwarte, a Dawid Kubacki piąte miejsce po kapitalnych skokach, potwierdzając wysoką dyspozycję z treningów. Z kolei Piotr Żyła cały czas liczy się w walce o małą Kryształową Kulę za Pucharu Świata w lotach.
Pierwsza seria potwierdziła, że Kamil Stoch znakomicie czuje się w Planicy. Skok na 228 metrów sprawił, że lider polskiej kadry zajmował na półmetku rywalizacji 7. miejsce. Do drugiej serii awansowali także wszyscy Polacy - 15. był Jakub Wolny (228 metrów), 16. Piotr Żyła (218m), 22. Andrzej Stękała (223m), a 27. Dawid Kubacki (208,5m).
Na czele po I serii było aż pięciu Słoweńców! Timi Zajc po skoku na 228 metrów wyprzedzał Zigę Jelara (232m), Domena Prevca (234,5m), Petera Prevca (226m) i Anze Laniska (230m). Pierwszym zawodnikiem spoza Słowenii był Yukiya Sato, po skoku na 231,5 metra.
W drugiej serii zmieniły się warunki - zamiast wiatru pod narty, pojawił się dość silny wiatr w plecy, przez co zdecydowano się podnieść belkę startową. Po skokach Hoerla (233m) i Wellingera (241,5m) belkę jednak obniżono. To nie przeszkodziło Stękale skoczyć 224 metry, co pozwoliło mu ostatecznie zająć 20. miejsce. Dawid Kubacki skoczył 228,5 metra, jednak konkurs zakończył na 26. miejscu, dzięki dyskwalifikacji Bendika Jakobsena Heggliego.
Piotr Żyła nie miał wielkiego szczęścia do warunków. I choć walczył w powietrzu, skok na 226 metrów sprawił, że ostatecznie zakończył konkurs na 18. miejscu. W tym samym miejscu lądował Jakub Wolny, ale on utrzymał swoją pozycję, kończąc zawody na 15. pozycji. Niestety, Kamil Stoch w drugiej serii nie poradził sobie tak kapitalnie jak w pierwszym skoku. Jego lot na 222 metry sprawił, że spadł ostatecznie na 11. miejsce.
Zawody zakończyła słoweńska walka. Słoweńcy zajęli wszystkie miejsca na podium, a wygrał Ziga Jelar, dla którego to pierwsze zwycięstwo w karierze. Wyprzedził Petera Prevca i Anze Laniska. Co więcej, 4. był także Słoweniec, Timi Zajc.
Komentarze (9)
Konkurs marzeń Słoweńców. Niespodziewany zwycięzca. Stoch najlepszy z Polaków