Polacy po sześciu z ośmiu skoków w konkursie drużynowym w Zakopanem prowadzili z przewagą 29,9 punktu nad Austriakami. Wtedy Andrzej Stękała skoczył jednak tylko 115,5 metra, a zawodnicy Michala Doleżala spadli za rywali i tracili do nich 3,8 punktu. Ostatecznie zajęli drugie miejsce za Austriakami.
Co było przyczyną takiego skoku Stękały? - Wpłynął na to wiatr. Przekręciło go za progiem. Skok też nie był w porządku, popełnił błędy. Ale za bulą leciał skręcony, to nie wynikało z kwestii jego techniki. Dziś na skoczni kręciło ze wszystkich stron, to były trudne warunki - mówił dla TVP Sport po konkursie Michal Doleżal. Stękała w swojej wypowiedzi po zawodach twierdził jednak, że popełnił błąd w locie.
Drugie miejsce Doleżal przyjął jednak z pewnym zadowoleniem. - Tak jest w skokach. To trzeba też docenić. Przy normalnych warunkach inaczej by się to skończyło. Na pewno jestem zadowolony ze skoków moich zawodników - stwierdził Czech.
Najlepszym z Polaków w sobotę był Piotr Żyła, który w przypadku rozgrywania wówczas konkursu indywidualnego zająłby trzecie miejsce, a jeszcze w piątek nie prezentował się najlepiej i dodatkowo został zdyskwalifikowany. - Piotr ma też swój system i nie był tak zaktywowany na trening i kwalifikacje. Dzisiaj było już odpowiednio - wskazał Doleżal.
W niedzielę w Zakopanem odbędzie się także konkurs indywidualny. Pierwsza seria została zaplanowana na godzinę 16:00, a poprzedzi ją seria próbna rozgrywana o godzinę wcześniej. Relacja na żywo na Sport.pl.
Komentarze (2)
Michal Doleżal wskazał przyczynę słabszego skoku Andrzeja Stękały. "Przekręciło go"
Andrzeeeeeeej
Leeeeeeeeeeeeeeeeć !!!
--
Jestem Morfi i jestem z Polski