Wilfredo Leon zadebiutował w nowym klubie. Tak mu poszło

Wilfredo Leon zadebiutował w nowych barwach. Atakujący reprezentacji Polski od tego sezonu gra dla polskiego klubu Bogdanka LUK Lublin. Jego drużyna pokonała ekipę z Trójmiasta 3:2 (23:25, 25:23, 25:19, 23:25, 15:10). Wejścia Leona zdecydowanie poprawiały zagrywkę i skuteczność w ataku gospodarzy, co szczególnie było widać w czwartym secie, kiedy trzeba było odrabiać spore straty.

Po odejściu Wilfredo Leona z włoskiej drużyny Sir Safety Perugia spodziewano się, że atakujący reprezentacji Polski będzie grał w PlusLidze, ale ostateczny kierunek mógł zadziwić. Nie poszedł do żadnego z gigantów polskiej siatkówki, a do Bogdanki LUK Lublin, która zamierza namieszać na szczycie.

Zobacz wideo Robert Lewandowski i Sebastian Mila znów razem w akcji! Ależ sceneria

Debiut Leona w nowym klubie

Kiedy Leon wyszedł na parkiet w lubelskiej Hali Globus im. Tomasza Wójtowicza, kibice oszaleli i oklaskiwali siatkarza na stojąco. Stało się to pod koniec pierwszego seta. Wchodził przy niekorzystnym wyniku, 20:21 z perspektywy Bogdanki. Spędził w tej partii tylko chwilę na boisku, głównie po to, żeby się pokazać.

W drugim secie zdobył swój pierwszy punkt w PlusLidze, zaatakował z lewej strony i doprowadził do stanu 22:23. Pomógł Bogdance w wygraniu partii 25:23 i wyrównaniu stanu meczu 1:1.

Leon był kluczowym graczem lubelskiej ekipy w czwartym secie, kiedy trzeba było odrobić aż siedem punktów straty i gonić ze stanu 7:14. Przydawały się jego bardzo mocna zagrywka i skuteczność przy siatce, bo udało się niemalże całkowicie rozbić przyjęcie Trefla Gdańsk. Gościom jednak dopisało szczęście w końcówce seta i doprowadzili do tie-breaka.

W decydującej partii Leon musiał robić swoje, ale jego koledzy z Lublina wrzucili wyższy bieg, popełniali mniej błędów od rywali i przeważyli szalę na swoją korzyść.

Zacięty, pięciosetowy bój

Faworytem starcia była Bogdanka, ale miała problem ze złapaniem odpowiedniego rytmu w pierwszym secie. Błędy indywidualne i problemy przy zagrywce gdańszczan sprawiły, że goście byli w stanie przez większość partii utrzymać skromną przewagę do końca. Trefl wygrał pierwszego seta 25:23.

Ale w drugim secie role się odwróciły, to Bogdanka lepiej pracowała w polu serwisowym i przy siatce. Szczególnie dobrze zagrała blokiem. Wygrała drugiego seta 25:23 i doprowadziła do remisu.

Trzeci set toczył się z wyraźnym wskazaniem na gospodarzy, którzy kontynuowali dobrą postawę z poprzedniej partii. Gdańsk nie mógł przełamać swojej niemocy w ofensywie i poprawić przyjęcia. Lublin miał wszystko pod kontrolą i wygrał seta 25:19. Dzięki temu był bliżej wygranej.

Czwarta partia to kolejny zwrot akcji w tym spotkaniu. Gdańsk dominował w każdym elemencie, ale miał spory problem z dowiezieniem dużej przewagi do końca. Po wejściu Leona rywal był nieprzewidywalny, miał dużo więcej możliwości w ofensywie i dzięki temu zmniejszył straty. Gospodarze walczyli o to, by grać na przewagi, ale w ostatniej akcji seta mieliśmy kontrowersję. Jakub Jarosz dotknął siatkę, ale za antenką. Sędziowie po obejrzeniu powtórek uznali, że skoro to było poza polem gry, to nie można tego zaliczyć jako błędu. Trefl wygrał seta 25:23 i doprowadził do tie-breaka.

Decydujący set toczył się od początku ze wskazaniem na Bogdankę, która dominowała na siatce, świetnie funkcjonował jej blok mający wsparcie Leona. Gdańsk nie mógł znaleźć sposobu na rozbicie defensywy przeciwników i był zmuszony gonić wynik. Jednak gospodarze byli o krok do przodu przez całego tie-breaka. W ostatniej akcji meczu zapunktował Leon i to on zapewnił zwycięstwo 15:10 w piątym secie, a w całym meczu 3:2.

Oba mecze Bogdanki w tym sezonie zakończyły się jej wygraną po tie-breaku. Tydzień temu udało się pokonać 3:2 na wyjeździe Aluron CMC Wartę Zawiercie.

Wilfredo Leon w meczu z Treflem Gdańsk zdobył siedem punktów - pięć z ataku i dwa po bloku, miał 55 procent pozytywnego przyjęcia.

Więcej o: