Danijela Mitrović uznała, że nie ma lepszej formy podziękowań od upublicznienia historii, w której udzielono jej pomocy. A zrobił to nie byle kto, bo sam Uros Kovacević, reprezentant Serbii w siatkówce. Na co dzień zawodnik występuje w PlusLidze.
"Moi drodzy, 31 lipca przypadkowo upadłam przed hotelem "Grand" na Kopaoniku i zraniłam się w kostkę. Dobrze, że w pobliżu był nasz wspaniały reprezentant Uros Kovacević, który podszedł do mnie jako jeden z pierwszych i zaoferował mi pomoc. W ten sposób chcę mu podziękować, bo wielcy ludzie i dobre uczynki zasługują na to, by o nich mówić" - zaczęła swój list do redakcji kobieta.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
"Trudno wyrazić słowami szacunek dla tego wielkiego sportowca i człowieka. Jego osiągnięcia sportowe można mierzyć medalami i starałam się opisać ten gest ludzkości, bo takie rzeczy nie mogą pozostać nieznane. Zapamiętam to spotkanie jako jedno z najpiękniejszych przeżyć, mimo że wydarzyło się w niefortunnych okolicznościach" - dodała podpisując się na samym końcu Danijela Mitrović.
Kovacević jak nikt inny wiedział, że kontuzje kostki potrafią być uciążliwe. Sam nie tak dawno zmagał się z urazem, którego doznał podczas walki o 3. miejsce PlusLigi. W starciu z PGE Skrą Bełchatów skręcił kostkę. Kontuzja wykluczyła go z gry do końca sezonu. Mecz, w którym nabawił się urazu, był trzecim rozgrywanym między tymi dwoma zespołami. Ostatecznie Warcie udało się wygrać. Drużyna powtórzyła to również w kolejnym bezpośrednim starciu, dzięki czemu stała się trzecim najlepszym zespołem w Polsce.