Reprezentacja Brazylii mocno rozczarowała podczas mistrzostw świata w Katarze. Neymar i spółka odpadli już na etapie ćwierćfinału, po porażce w rzutach karnych z Chorwacją, choć jeszcze kilka minut przed końcem dogrywki prowadzili 1:0. Niemal natychmiast po meczu do dymisji podał się Tite. Selekcjoner jeszcze przed turniejem zadeklarował, że po turnieju pożegna się z reprezentacją, a porażka tylko przyspieszyła ten proces.
Od razu ruszyły poszukiwania nowego selekcjonera, który wreszcie będzie w stanie odnieść z "Canarinhos" sukces. Brazylijczycy na zwycięstwo w mistrzostwach świata czekają już dwadzieścia lat. Ostatni raz złote medale przywieźli jeszcze z pamiętnego mundialu w Korei Południowej i Japonii w 2002 roku. Z objęciem posady selekcjonera reprezentacji łączeni byli już m.in. Pep Guardiola, Carlo Ancelotti, czy Jose Mourinho. Ostatnio gruchnęła wiadomość, że ofertę pracy dostał też Zinedine Zidane.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Francuz pozostaje bez pracy od maja 2021 roku, gdy odszedł z Realu Madryt. Jak donosi "L'Equipe", szybko wyrósł na głównego kandydata Brazylijczyków do objęcia posady selekcjonera kadry. "Następcą Titego na ławce rezerwowych Brazylii powinien być wolny, zagraniczny i doświadczony trener. Profil Zinedine'a Zidane'a idealnie pasuje" - pisze francuski dziennik.
"The Mirror" podaje natomiast, że Zidane może liczyć na mocne poparcie w brazylijskim środowisku. Wielkim zwolennikiem jego zatrudnienia jest podobno Ronaldo Luis Nazario de Lima, a więc doskonały znajomy Zidane'a z czasów gry w Realu Madryt. Obaj dzielili szatnię hiszpańskiego giganta w latach 2002-2006. Głos Ronaldo w sprawie ewentualnego zatrudnienia Zidane'a dziennikarze brytyjskiej gazety określili jako "wpływowy".
Mistrz świata z 1994 i 2002 roku już kilka tygodni temu stwierdził, że przyszedł czas, by Brazylia sięgnęła po zagranicznego szkoleniowca. Wywołał tym ogromną dyskusję, bowiem w historii tamtejszej reprezentacji było tylko trzech trenerów-obcokrajowców. Ostatni piastował stanowisko blisko sześćdziesiąt lat temu. Z Ronaldo nie zgodził się m.in. jego legendarny partner z ataku kadry, Rivaldo, który wyraził przekonanie, że selekcjonerem powinien być Brazylijczyk, o czym pisaliśmy --->>> TUTAJ.
Dodatkowym atutem Zidane'a miałaby być doskonała znajomość brazylijskich piłkarzy. Z kilkoma z nich pracował właśnie w Realu Madryt. Mowa o Viniciusie Juniorze, Rodrygo, czy Casemiro. Celem 50-latka było od dłuższego czasu objęcie posady selekcjonera reprezentacji Francji, jednak wszystko wskazuje na to, że umowę z FFF (Francuskim Związkiem Piłki Nożnej) przedłuży Didier Deschamps. To może skłonić Zidane'a do przyjęcia oferty z innej topowej reprezentacji, czyli właśnie Brazylii.
Komentarze (0)
Ronaldo popiera kandydaturę Zidane'a na selekcjonera Brazylii. "Wpływowy"
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!