Telekom Veszprem to drużyna budowana już od kilku lat za duże pieniądze z jedną myślą - wygrania Ligi Mistrzów. To stało się obsesją tamtejszych włodarzy, którzy starają się co roku budować jeden z najmocniejszych składów w Europie. W ostatnich siedmiu edycjach, aż sześć razy Węgrzy byli w Final Four! Aż trzy razy - w latach 2015-2016 i 2019 przegrali wielki finał, w tym ten pamiętny po rzutach karnych z Łomżą Vive Kielce, w którym kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry prowadzili aż dziewięcioma bramkami (28:19)!
Więcej razy w historii turnieju w Kolonii były tylko dwie drużyny: Barcelona (dziewięć) i THW Kiel (siedem). Mało tego, Telekom Veszprem już po raz 21. w historii był w najlepszej ósemce rozgrywek - najwięcej ze wszystkich drużyn, które jeszcze nie sięgnęły po tytuł.
W ćwierćfinale tegorocznych rozgrywek Champions League Telekom Veszprem mający w składzie tak świetnych zawodników jak m.in. Rodrigo Corrales, Mate Lekai, Petar Nenadić, Andreas Nilsson zmierzył się z Nantes, który w II rundzie wyeliminował w dwumeczu Łomżę Vive Kielce. I mimo porażki Węgrów na wyjeździe 28:32, to wciąż Madziarze byli faworytem do awansu do Final Four.
W pojedynku przed własną publicznością (4650 fanów) zawiedli jednak i wygrali tylko 32:30 (18:15). Jeszcze w 52. minucie prowadzili 31:28 i mieli szansę na pięciobramkowe zwycięstwo. W końcówce mylili się jednak w ataku i zdobyli już tylko jedną bramkę. To olbrzymie rozczarowanie dla Węgrów.
- To był dziś dla nas trudny mecz, ale takiego się spodziewaliśmy. Pierwszy mecz w Nantes był naszym najgorszym w sezonie, a czterobramkowa porażka była zbyt wysoka. Dziś walczyliśmy, ale to rywale byli lepsi. Dla klubu to oczywiście duże rozczarowanie - przyznał David Davis, trener Telekomu Veszprem.
W Final Four w Kolonii oprócz Nantes zagra FC Barcelona, duński Aalborg oraz PSG z reprezentacyjnym kołowym Kamilem Syprzakiem w składzie. To drugi sezon w historii rozgrywek, w którym w najlepszej czwórce zagrają przynajmniej dwa zespoły z Francji. W sezonie 2017/2018 w Kolonii wystąpiły aż trzy ekipy: PSG, Nantes oraz zwycięzca rozgrywek - Montpellier.
Co ciekawe, w tegorocznym Final Four, który odbędzie się w dniach 12-13 czerwca, nie zagra żaden z ostatnich pięciu triumfatorów Ligi Mistrzów (Łomża Vive, Vardar Skopje, Montpellier, Vardar i THW Kiel).