Była 82. minuta. Dinamo już wtedy prowadziło z Rijeką 1:0, bo w pierwszej minucie spotkania trafił Arijan Ademi. Drugą bramkę zdobył Damian Kądzior. Polski skrzydłowy uderzył bez przyjęcia, z powietrza, między nogami bramkarza. Po dośrodkowaniu rezerwowego Bruno Petkovicia, który pojawił się na boisku w drugiej połowie w miejsce Sandro Kulenovicia.
To był ósmy ligowy gol Kądziora w tym sezonie, a jeśli doliczymy Puchar Chorwacji - 11. Jego Dinamo ostatecznie wygrało z Rijeką 4:0. I pewnie zmierza po mistrzowski tytuł. Po 24. kolejkach ma 14 punktów przewagi nad drugim Hajdukiem, z którym zagra w następnej kolejce (4 marca) i aż 18 nad trzecią w tabeli Rijeką.