Transfer Szczęsnego zbawieniem dla Juventusu. Już zacierają ręce

Jeszcze w tym tygodniu Wojciech Szczęsny powinien zostać ogłoszony jako nowy piłkarz FC Barcelony. Przed miesiącem bramkarz ogłosił zakończenie kariery po odejściu z Juventusu, ale wiele się przez ten czas zmieniło. Okazuje się, że powrót do gry polskiego bramkarza jest na rękę klubowi z Turynu. Dlaczego? Oczywiście chodzi o pieniądze.

Dni, a może godziny dzielą nas od potwierdzenia zakontraktowania Wojciecha Szczęsnego przez FC Barcelonę. Polskie i hiszpańskie media zgodnie poinformowały, że polski bramkarz porozumiał się z katalońskim klubem ws. rocznej umowy.

Zobacz wideo Wielu piłkarzy wracało z emerytury, ale powrót Szczęsnego może być wyjątkowy

Chociaż Szczęsny miesiąc temu ogłosił zakończenie kariery po rozwiązaniu umowy z Juventusem, to ostatecznie wróci na boisko. "Robert Lewandowski odegrał kluczową rolę w przekonaniu Wojciecha Szczęsnego do powrotu do gry i dołączenia do Barcelony po miesiącu od zakończenia kariery piłkarskiej" - poinformował włoski dziennikarz Nicolo Schira.

Juventus zaoszczędzi na powrocie Wojciecha Szczęsnego do gry

Okazuje się, że powrót Szczęsnego do gry jest... doskonałą informacją dla Juventusu. Otóż gdy turyński klub i polski bramkarz rozwiązywali umowę, to jednym z warunków była odprawa, którą Juventus miał wypłacić Szczęsnemu. TuttoMercatoWeb poinformowało, że miałoby to być 90 proc. jego pensji, która wynosiła około 6,5 miliona euro.

Włoski portal poinformował, że poprzez podpisanie umowy z FC Barceloną Wojciech Szczęsny nie otrzyma czterech milionów euro od Juventusu. TuttoMercatoWeb podkreśla, że ta kwota w pełni wystarczy na pokrycie wypożyczenia Michele Di Gregorio z AC Monzy. To właśnie ten zawodnik zajął miejsce Szczęsnego w bramce Juventusu.

"Najbliższe dni to będzie gorączkowe wyczekiwanie na wyniki testów medycznych, komunikaty klubowe, zdjęcia z podpisania kontraktu i z sesji w bramkarskim trykocie "Blaugrany". Według doniesień Szczęsny ma przejść testy w piątek. Początkowo były one zaplanowane na czwartek, ale chciano dać Polakowi oddech, bo wszystko działo się dotychczas naprawdę szybko" - pisał Marcin Jaz ze Sport.pl o najnowszych doniesieniach ws. Wojciecha Szczęsnego.

Więcej o: