Kilkanaście godzin po uzyskaniu wyników ostatnich testów Ronaldo wrzucił na Instagrama zdjęcie, pod którym napisał, że czuje się dobrze. - Forza Juve - dodał, wyrażając wsparcie dla swojego zespołu, który w meczu z Barceloną (0:2) musiał radzić sobie bez niego.
To, co najmocniejsze, dodał jednak... po czterech minutach, w komentarzu. - PCR to g*wno prawda - napisał Portugalczyk, negatywnie komentując w ten sposób badania na obecność koronawirusa. I chodzi tutaj o ten najdokładniejszy test. Niedługo potem Portugalczyk skasował post. Zdarzenie szybko rozprzestrzeniło się po internecie, bo wielu kibiców zrobiło screeny postów piłkarza.
Zachowanie piłkarza wzbudziło wiele kontrowersji i bardzo sarkastyczne reakcje. Włoski wirusolog Roberto Buroni wbił mocną szpilkę Portugalczykowi. - Witam mojego kolegę Cristiano Ronaldo w dużej grupie wirusologów. Bardzo przyda się w naszym kolejnym meczu z okulistami - napisał prześmiewczo na Twitterze.
Cristiano Ronaldo ostatni raz pojawił się na boisku 13 października i od tamtej pory nie mógł brać udziału w treningach z resztą drużyny. Piłkarz uzyskał pozytywny wynik testu jeszcze w Portugalii, podczas zgrupowania reprezentacji narodowej. Po powrocie do Włoch był odizolowany w swoim domu, ale ostatni wymaz z 27 października dalej dał pozytywny wynik.