Mario Balotelli zmienił zdanie, chciał wrócić, ale napotkał ochroniarza. To koniec

Mario Balotelli ma kolejne kłopoty. Po tym, jak odmówił udziału w treningach, zmienił zdanie i postanowił zjawić się na zajęciach Brescii. Gdy pojawił się przed ośrodkiem treningowym, przez bramę nie przepuścił go jednak ochroniarz.

Przygoda Mario Balotellego z Brescią powoli dobiega końca. Włoski napastnik coraz bardziej irytuje władze klubu, z którym wiąże go kontrakt do czerwca 2022 roku (piłkarz może go rozwiązać w przypadku spadku zespołu do Serie B). Gdy włoski klub ogłosił powrót do treningów, Balotelli odmówił w nich udziału.

Zobacz wideo Mioduski reaguje na słowa Bońka. "Powinien kupić klub piłkarski" [SEKCJA PIŁKARSKA #50]

Kolejne kłopoty Balotellego. Nie został wpuszczony na trening

Po tym, jak Balotelli odmówił powrotu do treningów, w mediach zawrzało. Włoscy dziennikarze, m.in. ci z "La Gazzetta dello Sport" poinformowali nawet, że Balotelli został wyrzucony z klubu. Do tego ostatecznie jednak nie doszło, ale sprawiło to, że Balotelli zmienił zdanie i zapowiedział udział w treningach. Piłkarz miał nawet wysłać maila do klubu, w którym zapowiedział swój powrót.

Po oficjalnej zapowiedzi, którą Balotelli przesłał w poniedziałek wieczorem, napastnik przyjechał do klubu we wtorek. Ku jego zaskoczeniu, do ośrodka treningowego... nie wpuścił go ochroniarz. Nie wiadomo, dlaczego to zrobił, ale wiadomo, że Balotelli po powrocie do domu skontaktował się z klubem. Jak się okazało, nikt nie zobaczył jego wiadomości i nikt się go po prostu w klubie nie spodziewał.

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.