Byli na czwartym miejscu, są na szóstym, a zaraz mogą być na siódmym. AC Milan, bez Krzysztofa Piątka w podstawowym składzie, przegrał 0:2 z Torino w 34. kolejce Serie A. Dopiero w 62. minucie na boisku pojawił się Krzysztof Piątek, który zmienił Lucasa Paquetę, ale nie zdołał już odmienić losów meczu. I nie ma w tym nic dziwnego, bo napastnicy Milanu nie otrzymują żadnego wsparcia od pomocników i skrzydłowych. Włoskie media oceniły piłkarzy po tym spotkaniu.
Dziennikarze "La Gazzetta dello Sport" ocenili występ Polaka na 5,5 w skali od 1 do 10. To jedna z wyższych not w drużynie. Na tyle samo zostali ocenieni: Fabio Borini, Sami Castillej oraz Ricardo Rodriguez. Wyższą notę otrzymał jedynie Patrick Cutrone. Trochę bardziej surowy był portal calciomercato.com, który użył identycznej skali, ale Piątek dostał 4,5.
Nieco wyżej Polaka ocenił statystyczny portal sofascore.com, który przyznał napastnikowi notę 6,4 w skali od 1 do 10. Natomiast serwis sempremilan.com dał Polakowi 5 i napisał: "Polak nie wniósł nic do gry, ale biorąc pod uwagę to, jak grał cały Milan, to nie można go winić". Krzysztof Piątek ma już 21 goli w lidze. Więcej trafień zaliczył jedynie Fabio Quagliarella, który zdobył 23 bramki.