Wojciech Szczęsny, Marc-Andre ter Stegen, a może Joan Garcia? Nadal nie jest pewne, kto będzie pierwszym bramkarzem FC Barcelony w przyszłym sezonie. Hiszpańskie media kreślą w ostatnich dniach najróżniejsze scenariusze. Do dyskusji na ten temat nieoczekiwanie włączył się... Pep Guardiola.
Trener Manchesteru City w poniedziałek odpowiadał na pytania hiszpańskich dziennikarzy przy okazji turnieju golfowego w Caldes de Malavella. Sporo uwagi poświęcił wówczas Lamine'owi Yamalowi. W pewnym momencie dostał pytanie, co sądzi o Joanie Garcii. - Myślę, że może zostać bramkarzem światowej klasy. Wszystko wskazuje na to, że będzie bardzo dobry. Niezależnie od tego, czy jesteśmy zainteresowani, czy nie... City wydaje się być zainteresowane 500 piłkarzami! - zażartował, cytowany przez katalońskie "L'Esportiu". - Jest piłkarzem Espanyolu. Nie wiem, co zrobi, ale mamy o nim dobre zdanie - dodał po chwili.
Oczywiście pytanie dziennikarzy nie odnosiło się do ewentualnego zainteresowania ze strony Manchesteru City, ale FC Barcelony. Lokalne media już od dłuższego czasu informowały, że mistrzowie Hiszpanii są gotowi zapłacić za bramkarza Espanyoulu 25 mln euro. Ostatnio "Mundo Deportivo" ogłosiło nawet, że to właśnie Garcia ma być pierwszym wyborem Hansiego Flicka w kolejnym sezonie, a jego zmiennikiem... Wojciech Szczęsny. Wówczas nieoczekiwanie klub opuściłby Marc-Andre ter Stegen.
Nie jest to zdanie odosobnione. Kataloński "Sport" już wcześniej alarmował, że Niemiec może być na siłę wypychany z drużyny. - Wygląda na to, że klub postanowił skupić się wyłącznie na słabych stronach ter Stegena i przeszedł bezpośrednio do ataku. (...) Niektóre kampanie w sieci pachną prefabrykowanym mobbingiem, przygotowanym w jakiejś ciemnej komórce - mogliśmy przeczytać.
Hiszpańscy dziennikarze, idąc tym tropem, zapytali również Guardiolę, czy Manchester City nie jest aby zainteresowane sprowadzeniem ter Stegena. - Nie wiem wiele o bramkarzach. Będziecie musieli zapytać o to kogoś innego. Kilka tygodni temu rozmawialiśmy o sytuacji w kadrze i myślę, że Ederson i Stefan (Ortega - przyp. red.) mogą kontynuować grę w przyszłym sezonie - uciął szkoleniowiec.