Kylian Mbappe nie zaliczył udanego wejścia do ekipy Realu Madryt. Co prawda od początku sezonu zdobył siedem bramek, ale w najważniejszych momentach zawodził. Szczególnie mocno oberwało mu się po zeszłotygodniowym meczu z FC Barceloną. Wtedy to zmarnował kilka sytuacji i aż osiem razy łapany był na spalonym, co stało się niechlubnym rekordem La Liga. "Ten drapieżnik, bestia, kat bez litości... Nie, to już nie jest ten sam Kylian" - pisał o nim madrycki "As". Jeszcze większe rozczarowanie panuje wśród kibiców. O to dlaczego Francuz tak zawodzi, zapytano byłego napastnika tego klubu - Karima Benzemę.
Zawodnik saudyjskiego Al-Ittihad udzielił wywiadu w programie Mega na kanale "El Chiringuito". Od razu znalazł odpowiedź, dlaczego jego rodak nie może odnaleźć się w nowej drużynie. Wszystko przez ustawienie. - Dla mnie problemem jest to, że Mbappe nie jest środkowym napastnikiem. Za każdym razem, gdy gra w reprezentacji Francji jako numer 9, nie wychodzi to dobrze, to nie jest jego pozycja. Problem w tym, że po lewej stronie znajduje się inny zawodnik na tym samym poziomie... Nie można przestawić Viniego na prawą stronę ani na środek ataku, bo robi różnicę na lewej stronie. Zobaczymy, jak Ancelotti to rozwiąże - mówił.
Dla Mbappe korzystnym rozwiązaniem byłoby, gdyby to on przeszedł na lewe skrzydło kosztem Viniciusa Juniora. Benzema nie wierzy jednak w taki scenariusz i nie pozostawia złudzeń. - Nie sądzę, by Ancelotti zamierzał przenieść Viniciusa, jest obecnie najlepszy na świecie na tej pozycji. Mbappe musi sobie wbić do głowy, że musi być dziewiątką i zapomnieć o lewej stronie. Był bardzo dobry na lewej stronie, ale teraz musisz być dobry gdzie indziej - wyrokował.
Beznema również nie miał najlepszych początków w Realu Madryt. W pierwszym sezonie od przejścia z Olympique'u Lyon w 2009 r. strzelił tylko osiem goli. On również musiał mierzyć się z ogromną krytyką, ale w końcu został w klubie przez 14 lat i sięgnął z nim po wspaniałe sukcesy. - Moja sytuacja w pierwszym roku w Realu i sytuacja Kyliana są inne. Miałem wtedy 21 lat, a on 25, to nie to samo. On wie, że w Realu Madryt panuje duża presja. Nie zdobędziesz gola w dwóch, trzech meczach, a kibice już by cię zabili. Musi nauczyć się z tym żyć. Każdy mecz to nowa historia. Musi strzelać gole, po to go tu sprowadzili - zauważył.
Mbappe ostatni raz trafił do siatki ponad dwa tygodnie temu z meczu z Celtą (2:1). Szanse na przełamanie będzie miał już w ten wtorek 5 listopada. Jego Real Madryt zmierzy się w Lidze Mistrzów z AC Milanem. Później w sobotę 9 listopada czeka go ligowe starcie z Osasuną Pampeluna.