Latem tego roku Dani Olmo przeniósł się z RB Lipsk do FC Barcelony za 55 milionów euro. Mimo że trafił do nowego klubu już na początku sierpnia, to na debiut musiał trochę poczekać. Z powodu problemów finansowych FC Barcelona nie mogła go zarejestrować. Przez to zabrakło go w spotkaniach z Valencią i Athletikiem Bilbao.
Ostatecznie Olmo wreszcie doczekał się jednak debiutu. Pomocnik wszedł w drugiej połowie spotkania z Rayo Vallecano i spisał się znakomicie. W 82. minucie zdobył zwycięską bramkę, a FC Barcelona wygrała 2:1. Następnie strzelił również gola w meczu z Realem Valladolid (7:0). Hiszpan niedawno wypowiedział się krótko o debiucie.
- Osobiście nie cierpiałem, bo wiedziałem, że problem z rejestracją zostanie rozwiązany. Chciałem grać i był to był wymarzony debiut - powiedział, cytowany przez Relevo. Następnie Olmo zdradził również, że kluczem do tak świetnego wejścia do FC Barcelony był Hansi Flick.
- Flick odegrał kluczową rolę. Jego pomysłem było, żebym zagrał na dziesiątce. Adaptacja była idealna. Mam dobre relacje z Flickiem i on jasno mówi, czego ode mnie chce - dodał. Później stwierdził, że bardzo pomógł mu również Raphinha. - Od samego początku nawiązaliśmy dobry kontakt. Jest kompletnym zawodnikiem i bardzo pomaga młodym piłkarzom. Bardzo mi pomógł, kiedy tu przybyłem, a na boisku dużo pracuje dla zespołu - podsumował.
Dani Olmo kolejną okazję do gry w barwach FC Barcelony będzie miał już w niedzielę 15 września. Tego dnia jego zespół zmierzy się na wyjeździe z Gironą. Ekipa Hansiego Flicka po czterech kolejkach ma na koncie komplet zwycięstw i zajmuje pierwsze miejsce w tabeli La Ligi.