Po roku przerwy Marek Papszun wrócił do Rakowa Częstochowa. Trener, który dał klubowi historyczne mistrzostwo Polski, miał odbudować drużynę po przeciętnym sezonie za kadencji Dawida Szwargi. Miał, ale na razie idzie mu to co najwyżej przeciętnie.
Po siedmiu kolejkach Raków ma na koncie 11 punktów i zajmuje siódme miejsce w tabeli ekstraklasy. Ale nie to jest największym problemem drużyny Papszuna. W tym sezonie strzeliła ona raptem pięć goli, a jej styl jej nie do zaakceptowania.
Mówiąc krótko: Rakowa nie da się oglądać. Po dwóch remisach z rzędu przed tygodniem częstochowianie rzutem na taśmę ograli Lechię Gdańsk (2:1). Raków zdobył trzy punkty, mimo że do 87. minuty przegrywał 0:1.
Nie był to jednak punkt zwrotny dla Rakowa. W piątek zespół Papszuna przegrał u siebie z Piastem Gliwice (0:1), doznając drugiej domowej porażki w sezonie. 29 lipca w Częstochowie w takim samym stosunku wygrała Cracovia.
Grę Rakowa ocenił jego były zawodnik - Robert Załęski - który porozmawiał z portalem przgladsportowy.onet.pl. - Sytuacja dla trenera Marka Papszuna jest nie do pozazdroszczenia, bo to wygląda jakby drużyna była w rozsypce. Nietrafione transfery cały czas mają swoje reperkusje, odszedł Sonny Kittel, teraz odchodzi John Yeboah. To wszystko nie służy dobremu wynikowi - powiedział.
- Przyczyn obecnego stanu rzeczy szukałbym przede wszystkim w stronie mentalnej. Większe obciążenia czy dodatkowe treningi nic nie dadzą, dopóki nie zmieni się nastawienie zawodników w głowie. Okrzyki zza linii bocznej niewiele wniosą jeśli zawodnicy nie realizują taktyki. Nie widzę lidera, konsolidacji, mobilizacji, które były wizytówką Rakowa. Żaden z piłkarzy nie ma takiego parcia na grę do przodu. Zawodnik z piłką na środku pola zastanawia się co zrobić, szuka zagrania do tyłu, zamiast ruszać na bramkę, nie ma pomysłu co zrobić z piłką. Mało jest gry skrzydłami, brakuje mi takiego zawodnika, jakim przez lata był Patryk Kun - dodał.
Powrót do ekstraklasy nie będzie dla Rakowa łatwy. 15 września częstochowianie zagrają na wyjeździe z Legią Warszawa. Początek meczu o 17:30.