Andreas Christensen na Camp Nou trafił latem zeszłego roku jako wolny zawodnik, gdyż wygasał jego kontrakt z londyńską Chelsea. Duńczyk spisywał się powyżej oczekiwań i niespodziewanie stał się liderem formacji defensywnej Barcy, zwłaszcza w rundzie wiosennej. W całym sezonie zagrał w 27 meczach.
W Barcelonie spędzić może jednak tylko dwanaście miesięcy, gdyż możliwy jest jego powrót na Wyspy Brytyjskie. Według "Birmingham Live" oraz "Mundo Deportivo" jego zakontraktowaniem zainteresowana jest Aston Villa. "Aston Villa może wykorzystać ruch w Barcelonie, aby sfinalizować letni transfer" - czytamy. Kontrakt Christensena obowiązuje do 2026 roku, więc klub z Katalonii mógłby liczyć na spory zastrzyk pieniędzy, zwłaszcza że Duńczyk rok temu przybył za darmo, więc zysk z takiego ruchu byłby bardzo duży. Barca musi szukać gotówki, aby zmieścić się w limicie wynagrodzenia nałożonego przez La Liga oraz spełnić finansowe fair play.
Aston Villa bardzo chętnie spogląda w kierunku Półwyspu Iberyjskiego. Jej trenerem w trakcie sezonu został Unai Emery, którego wykupili z Villarrealu, a w ostatnim czasie na Villa Park trafili również Diego Carlos z Sevilli, Alex Moreno z Realu Betis czy wykupiony został Phillippe Coutinho z Barcelony. Brazylijczyka definitywnie z Camp Nou pozbywał się Mateu Alemany, dotychczasowy dyrektor sportowy Barcy. We wtorek poinformowano jednak, że z końcem sezonu przestanie on pełnić tę funkcję. To on ściągał do Hiszpanii Christensena.
Gerard Romero, jeden z najlepiej poinformowanych dziennikarzy w Barcelonie, poinformował, że Alemany otrzymał "bardzo wyjątkową" ofertę od Aston Villi. W lutym "Marca" donosiła, że dyrektor sportowy Barcy mógł liczyć w Anglii na podwojenie swoich zarobków, ale wówczas odrzucił ofertę klubu z Birmingham, gdyż skupiał się na kontynuacji pracy z Joanem Laportą. Być może teraz ją zaakceptuje, gdy jego czas na Camp Nou dobiegł końca. Jednym z powodów rozstania miało być odmienne zdanie co do transferu Leo Messiego.
Komentarze (1)
Media: Aston Villa rozkupuje Barcelonę. Najpierw Alemany, a teraz to