Ousmane Dembele pozostaje poza grą od końca stycznia bieżącego roku, gdy nabawił się kontuzji uda. Od tamtego czasu przegapił 11 spotkań FC Barcelony. Z kolei Pedri doznał kontuzji ścięgna podkolanowego w lutym meczu Manchesteru United i nie był dostępny już w siedmiu spotkaniach swojej drużyny. Okazuje się, że dwaj podstawowi piłkarze Barcelony najprawdopodobniej nie zagrają też w pierwszych meczach po przerwie reprezentacyjnej.
W poniedziałek portal The Athletic poinformował, że Pedri może nie wystąpić w rewanżowym meczu Pucharu Króla z Realem Madryt. Teraz nowe światło na sytuację pomocnika rzuciło hiszpańskie Relevo. FC Barcelonie bardzo zależało na powrocie Pedriego i klub chciał, żeby ten wyszedł w pierwszym składzie w ostatnim El Clasico, które FC Barcelona wygrała 2:1.
Pospiech sprawił jednak, że doszło do nawrotu urazu, który wykluczył udział Pedriego w tamtym meczu i praktycznie uniemożliwia mu grę w kwietniowym spotkaniu z "Królewskimi". W klubie mają się teraz przyznawać do błędu i aktualnie 20-latek nie ma określonej daty powrotu do gry. Sztab szkoleniowy ma podchodzić bardzo ostrożnie do Pedriego i powoli wdrażać go do gry.
W przypadku Ousmane'a Dembele również rekonwalescencja nie przebiega tak, jak powinna. Ostatnie badania wykazały, że Francuz potrzebuje czasu na dojście do siebie i jego występ z Realem Madryt 5 kwietnia również jest niemalże wykluczony. Z Dembele, jak i z Pedrim, sztab Barcelony zamierza postępować bardzo ostrożnie i nie będzie chciał podejmować żadnej pochopnej decyzji, która jeszcze bardziej opóźni powrót zawodnika do gry.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Chociaż brak Pedriego i Ousmane'a Dembele na pewno musi martwić Xaviego Hernandeza, tak dwa ostatnie mecze z Realem Madryt pokazały, że Barcelona może radzić sobie bez tych zawodników. W pierwszym spotkaniu Pucharu Króla "Blaugrana" wygrała na Santiago Bernabeu 1:0, a w niedzielę na własnym stadionie zwyciężyła 2:1 i powiększyła przewagę w tabeli do dwunastu punktów.