Stan finansów FC Barcelony jest obecnie w niezłym stanie, ponieważ nadal działają dźwignie finansowe uruchomione przez klub latem, aby finalizować transfery. Skutki tego mogą być widoczne za kilka miesięcy. Javier Tebas, prezes La Ligi, już miesiąc temu ostrzegł, że klub ze stolicy Katalonii będzie musiał obniżyć swoje wynagrodzenia o około 200 milionów euro na następny sezon.
Jeśli się to nie uda, to FC Barcelona nie będzie mogła zarejestrować nowych piłkarzy, w tym Gaviego, którego przedłużony kontrakt nie jest respektowany przez La Ligę. Aktualny lider rozgrywek Primera Division pracuje nad wdrożeniem kolejnych różnego rodzaju oszczędności.
Według informacji hiszpańskiego dziennika "Sport" jedną z ofiar działań FC Barcelony może zostać Jordi Alba. Klub rozważa bowiem przedwczesne rozwiązanie z nim umowy. Alba ma ważny kontrakt do czerwca przyszłego roku. Eksperci uważają, że po rozstaniu z 34-letnim lewym obrońcą, klub może zaoszczędzić ok. 40 milionów euro.
Problem jednak w tym, że Alba mimo że przegrywa rywalizację z Alejandro Balde i nie jest podstawowym zawodnikiem, nie za bardzo chce odchodzić z FC Barcelony. Nic w tym dziwnego, bo jest jednym z najlepiej zarabiających obrońców La Ligi. Innym rozwiązaniem jest jego zostanie w klubie, ale na znacznie gorszych dla niego warunkach finansowych.
Alba w tym sezonie zagrał w 22 występach. Zdobył gola i miał sześć asyst.
FC Barcelona jest zdecydowanym faworytem La Ligi. Po 26 kolejkach ma 68 punktów, aż dwanaście więcej od wicelidera - Realu Madryt.