Szalony mecz w Madrycie! W 90. minucie przegrywali, a potem działy się cuda. "Jak to się stało?"

Jeszcze w 90. minucie piłkarze Atletico Madryt przegrywali u siebie z Valencią 1:2. Mistrzowie Hiszpanii potrafili jednak zdobyć dwa gole i wygrać 3:2.
Zobacz wideo Wielki transfer polskiego piłkarza. "Od jakiegoś czasu przerastał ekstraklasę"

Goście z Valencii w pierwszej połowie grali bardzo dobrze. W efekcie po tej części gry prowadzili 2:0. Bramki dla drużyny prowadzone przez trenera Jose Bordalasa Jimeneza zdobyli 18-letni Amerykanin Yunus Musah w 25. minucie oraz cztery lata od niego starszy Hugo Duro.

Zobacz wideo Wielki transfer polskiego piłkarza. "Od jakiegoś czasu przerastał ekstraklasę"

Szalona końcówka Atletico

W drugiej połowie zawodnicy Atletico Madryt odrobili straty. Najpierw w 64. minucie kontaktowego gola strzelił Matheus Cunha. Jeszcze w pierwszej minucie doliczonego czasu gry gospodarze wciąż przegrywali 1:2. Wtedy wyrównał Argentyńczyk Angel Correa. 120 sekund później Atletico po pięknej zespołowej akcji zdobyło zwycięską bramkę. Jej autorem był Mario Hermoso.

- Jak to się stało? Jak Atletico Madryt się odrodziło, jak feniks z popiołów. Nieprawdopodobne co zrobili zawodnicy Diego Simeone. Co za remontada - mówili komentatorzy Eleven Sports.

Atletico po tym zwycięstwie zajmuje czwarte miejsce w tabeli, ale ma aż trzynaście punktów straty do prowadzącego Realu Madryt. Valencia jest na dziewiątej pozycji. W następnej kolejce hit La Ligi: Barcelona - Atletico Madryt.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.