Piłkarze Legii Warszawa pod okiem Aleksandara Vukovicia przygotowuje się w Dubaju do rundy wiosennej. Sytuacja w tabeli jest bardzo ciężka, więc pion sportowy na czele z Jackiem Zielińskim planuje wzmocnienia. Jak dotąd jedynym transferem Wojskowych w zimowym oknie jest Patryk Sokołowski, który do niedawna grał w barwach Piasta Gliwice. Legia w poprzednim sezonie zanotowała niemal 35 mln złotych straty według dokumentów złożonych do Krajowego Rejestru Sądowego.
Portal meczyki.pl informuje, że Legia Warszawa nie ustaje w poszukiwaniach bramkarza, który może zostać następcą Artura Boruca. Tym razem mistrzowie Polski skierowali się w stronę Austrii i Rapidu Wiedeń, gdzie gra 28-letni Richard Strebinger. Legia złożyła już ofertę za reprezentanta Austrii, natomiast nie wiadomo, o jakiej kwocie mowa w tym przypadku. Umowa Strebingera z Rapidem jest ważna do końca czerwca tego roku, co oznacza, że to ostatnia szansa dla zespołu ze stolicy Austrii, żeby zarobić na 28-latku.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Richard Strebinger był obserwowany przez Legię Warszawa już latem 2020 roku, ale wtedy mistrzowie Polski sfinalizowali transfer Artura Boruca. Były zawodnik drużyn młodzieżowych Herthy Berlin występuje w Rapidzie Wiedeń od lipca 2015 roku. Strebinger w tym sezonie zagrał 12 meczów we wszystkich rozgrywkach i w pięciu z nich udało mu się zachować czyste konto. Bramkarz nie grał przez trzy miesiące ze względu na problemy z ramieniem.
Wcześniej portal Sport24.gr informował, że Legia Warszawa stara się pozyskać Sokratisa Dioudisa, rezerwowego bramkarza Panathinaikosu. Wojskowi chcieli wypożyczyć zawodnika z opcją pierwokupu, natomiast na to Grecy się nie zgodzili. Wcześniej media informowały, że Bartosz Białkowski wyraził chęć gry dla Legii Warszawa. "Moim marzeniem zawsze była i jest gra w Legii. Ten klub zawsze był mi najbliższy" - mówił zawodnik Millwall pod koniec listopada zeszłego roku.